Olimpia Medex Piekary Śląskie - Vive Tauron II Kielce 38:23 (17:13)
Vive Tauron II:Markowski, Kijewski, Drozd - Telka 2, Bulski 2, Vujović 3, Kogutowicz 1, Stępnik 2, Grabowski 2, Siedlarz 1, Godzisz, Bis 9, Ciołak 1, Bysiak, Grdeń.
Kielczanie rozpoczęli mecz bardzo dobrze. Kamil Siedlarz wyłączył z gry lidera Olimpii, Mariusza Kempysa i nasz zespół wyszedł na kilkubramkowe prowadzenie. W 10 minucie było 7:3, w 15 - 11:7, w 15 - 9:5 dla gości. Jednak w 20 minucie Siedlarz doznał kontuzji i musiał zejść z boiska.
Lider zaczął odrabiać straty i w 21 minucie doprowadził do remisu, a przed przerwą zapewnił sobie prowadzenie. Długo nie było ono jednak wysokie, w 28 minucie było 15:13, w 37 - 19:17. Potem zespół z Piekar dominował już zdecydowanie, korzystając z bardzo słabej skuteczności kielczan - przestrzelili oni aż 28 z 51 rzutów, co daje mizerną, zaledwie 45-procentową skuteczność. Inna rzecz, że bardzo dobrze bronili obaj bramkarze Olimpii, którzy w dodatku świetnie uruchamiali szybko atak, wobec którego, przy braku szybkiego powrotu do obrony, zawodnicy Vive Tauronu byli bezradni. Ślązacy zdobyli z tego elementu aż 18 bramek. Do tego doszły kilka razy przegrane jedną lub dwiema bramkami przewagi i można powiedzieć, że w ostatnich 20 minutach zespół z Kielc wypełnił katalog błędów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
