Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porażka szczypiornistek KSS Kielce w Jeleniej Górze

PK
Katarzyna Stradomska rzuciła w Jeleniej Górze siedem bramek dla KSS Kielce.
Katarzyna Stradomska rzuciła w Jeleniej Górze siedem bramek dla KSS Kielce. fot. Sławomir Stachura
- Nasze dziewczyny trochę się ugotowały, szkoda, bo żadnego przeciwnika nie mieliśmy tak rozpracowanego, jak zespołu z Jeleniej Góry - mówił szkoleniowiec piłkarek ręcznych KSS Kielce, a do niedawna trener KPR Jelenia Góra, Zdzisław Wąs. W meczu PGNiG Superligi Kobiet w piłce ręcznej kielczanki przegrały na wyjeździe 32:34.

Zdzisław Wąs, trener KSS Kielce:

Zdzisław Wąs, trener KSS Kielce:

- Przeciwnik był rozpracowany, bo Jelenia Góra gra dokładnie to, co te zawodniczki nauczyłem. Zaskoczyły nas tylko szybkością, każdy nasz błąd powodował kontrę. Nasze dziewczyny trochę się "ugotowały", praktycznie każda zaliczyła dwa, trzy proste błędy. Szkoda, z przebiegu gry jeden punkt nam się należał.

KPR Jelenia Góra - KSS Kielce 34:32 (19:18)

KSS: Kawka, Kozieł - Grabarczyk 1, Kabała, Pokrzywka, Lalewicz 1, Stradomska 7, Młynarczyk, Kot 2, Abramauskaite 6 (1), Drabik 2, Rosińska 7 (3), Giedroit 6 (2). Kary: 8 minut.

KPR: Szalek, Kozłowska - Fursewicz 2, Dąbrowska 14 (5), Kocela 5, Buklarewicz 5, Załoga 7 (1), Kubicka, Konsur 1, Muras, Rykaczewska. Kary: 12 minut (w tym czerwona kartka dla Buklarewicz za faul w 36 min).

Sędziowali: K. Bąk, K. Ciesielski (Zielona Góra). Widzów: 450.

WYJĄTKOWY MECZ

Mecz był wyjątkowym wydarzeniem dla trenera kielczanek Zdzisława Wąsa, który przed tym sezonem przywędrował do Kielc właśnie z Jeleniej Góry, gdzie pracował przez niemal całą trenerską karierę. Niestety, jego obecne zawodniczki nie potrafiły zdobyć dwóch punktów, choć rywalki na pewno były w ich zasięgu. Pierwsza połowa spotkania była dość wyrównana, choć niemal cały czas prowadziły gospodynie. Ich przewaga wahała się między jedną a trzema bramkami. W 16 minucie KPR wygrywał 10:7, w 23 15:12, ale od tego momentu nasz zespół zdobył cztery bramki z rzędu i wyszedł na prowadzenie 16:15. Końcówka tej części gry znów należała do jeleniogórzanek.

W 36 minucie za brutalny faul na Agacie Kabale czerwoną kartkę zobaczyła Małgorzata Buklarewicz. Mimo to trzy minuty później KPR wygrywał już 26:22, gdyż nasze zawodniczki przestrzeliły kilka czystych sytuacji, a przeciwniczki kontrowały.

PIĘĆ MINUT BEZ GOLA

W 44 minucie KPR prowadził 29:27 i przez pięć kolejnych minut żadna z drużyn nie zdobyła bramki. - Mieliśmy wtedy sześć okazji do skutecznych rzutów. Nie wykorzystaliśmy żadnej. To właściwie był decydujący moment meczu - mówił kierownik drużyny KSS, Marcin Janiszewski.

W 53 minucie zespół z Jeleniej Góry wygrywał 32:28, ale KSS, podobnie jak tydzień temu, gdy zremisował ze Startem Jelenia Góra 29:29, rozpoczęło pogoń. W 57 minucie KPR wygrywał już tylko 33:32, ten wynik utrzymał się do ostatniej minuty. Mogła wyrównać Lina Abramauskaite, ale rzuciła wysoko nad bramką.

PROSTO W RĘCE

Jeszcze jedna okazja do wyrównania była 30 sekund przed końcem, ale bardzo dobrze broniąca w drugiej połowie Paulina Kozieł przy wyprowadzaniu kontry podała piłkę wprost w ręce rywalki. Kielczanki próbowały jeszcze krycia na całym boisku, ale zakończyło się to rzutem karnym, skutecznie wykonanym przez najskuteczniejszą zawodniczkę meczu (14 bramek), Martę Dąbrowską.

W następnym meczu, 6 listopada, KSS zagra w Kielcach z AZS AWF Sportconcept Wrocław.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie