Sprawa dotyczy posła Krzysztofa Grzegorka, również byłego wiceministra zdrowia w rządzie Donalda Tuska. Zdaniem śledczych w latach 2001-2003, kiedy był wicedyrektorem szpitala w Skarżysku, przyjął ponad 22 tysiące złotych od przedstawicieli koncernu Johnson&Johnson Poland. Według aktu oskarżenia miała to być zapłata za preferowanie tej firmy przy zakupie materiałów medycznych. Zdaniem śledczych Grzegorek miał dostawać pieniądze za pośrednictwem biura turystycznego ze Skarżyska. Właściciel i pracownicy tego biura mieli rzekomo wystawiać fikcyjne faktury dla Johnson&Johnson za organizację szkoleń lekarskich, które w rzeczywistości nigdy się nie odbyły, a pieniądze - zdaniem prokuratury - trafiały do Grzegorka.
PIERWSZY WYROK - WSZYSCY WINNI
Razem z posłem na ławie oskarżonych zasiadały jeszcze cztery osoby. W listopadzie ubiegłego roku zapadł wyrok. Wszyscy zostali uznani za winnych. Posła sąd skazał na rok i 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na cztery lata, 22,5 tysiąca złotych grzywny oraz czteroletni zakaz pełnienia funkcji kierowniczych w placówkach służby zdrowia. Krzysztof Grzegorek i troje oskarżonych odwołali się od wyroku.
Apelacją zajął się kielecki Sąd Okręgowy. Obrońca Krzysztofa Grzegorka zażądał uzupełniającej opinii dotyczącej dyrektora biura podróży, który w śledztwie obciążał Grzegorka i którego słowa były jednym z filarów aktu oskarżenia. Chodziło o sprawdzenie jego wiarygodności, bo składane przez niego wyjaśnienia były za każdym razem inne, a potem z wszystkiego się wycofał. Opinia taka trafiła do sądu w październiku. Wczoraj obrońca posła Grzegorka i on sam zakwestionowali opinię przygotowaną przez biegłych psychologów i psychiatrów.
ZASTRZEŻENIA DO OPINII
- Moim zdaniem opinia uzupełniająca opiera się na wadliwej, z góry założonej tezie, że oskarżony złożył obszerne zeznania i szczegółowo opowiadał o działaniach w okresie krytycznym, podczas gdy rzeczywiście wielokrotnie w postępowaniu przygotowawczym zmieniał swoje stanowisko. Dowolnie operował faktami, by wreszcie na rozpoczęciu procesu całkowicie wycofać się z zeznań, które składał wcześniej - podkreślał obrońca posła. - Poza tym opinia jest też niepełna i niejasna.
Biegli za podstawę stanu zdrowia oskarżonego przyjęli tylko jedno badanie, a wcześniej były wykonane trzy. Opinia nie odnosi się do kwestii, jaki wpływ na postrzeganie, zapamiętywanie i komunikowanie spostrzeżeń mogły mieć przebyte udary mózgu, próby samobójcze oraz długotrwała choroba alkoholowa. Opinia nie odnosi się w ogóle do nowych informacji wynikających z dokumentacji medycznej, złożonej przez obronę na poprzedniej rozprawie - tłumaczył mecenas.
Przeciwnego zdania był prokurator. - Nie mam żadnych zastrzeżeń co do tej opinii. Uważam, że żądanie sporządzenia opinii przez nowy zespół ma na celu przedłużenie postępowania - powiedział.
Wczoraj sąd zdecydował, że konieczne jest przesłuchanie biegłych, którzy wyjaśnią wątpliwości obrońcy i oskarżonego. Biegli zostaną przesłuchani na kolejnej rozprawie w styczniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?