Poseł Mariusz Gosek wzywa w Kielcach do wyjaśnienia afery wizowej z czasów rządów Tuska

- Wzywamy Donalda Tuska, aby się stawił się w ambasadzie w Berlinie, później w Komisji Europejskiej i odniósł do afery wizowej z czasów swoich rządów, kiedy ministrem spraw zagranicznych był Radosław Sikorski – mówił Mariusz Gosek podczas konferencji. Wówczas miało dojść do gigantycznych nadużyć, czego dowodem są informacje służb specjalnych - Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Jak czytamy dzisiaj w dzienniku money.pl, który cytuje „Rzeczpospolitą” proceder handlu polskimi wizami w konsulatach Rzeczpospolitej w Ukrainie i w Indiach sięgała znacznie głębiej. 300-500 euro mieli płacić za wizę obywatele Ukrainy a cudzoziemcy z krajów Bilskiego Wschodu 10 tysięcy euro. ABW badała tę sprawę 10 lat temu. Dokument w tej sprawie wpłynął do Radosława Sikorskiego. I co z tym zrobił? Sam napisał na Twitterze, że potwierdza: „za moim czasów pojawiały się zagrożenia korupcyjne przy wydawani wiz. Reagowałem w ten sposób, że na przykład w Łucku na Ukrainie kazałem odwołać cały personel konsulatu.”

Dodał, że obecna afera została napompowana przez niesprzyjające media, media nie obiektywne, sprzyjające konkretnym politykom i i wypisują się w kampanię wyborczą.

- My różnimy się od Donalda Tuska, który wytworzył pseudo aferę w sprawie wiz, żadnej afery nie ma, bo chodzi o 200- 300 wiz. Gdy tylko wpłynęły informacje do służ o tej sprawie wszczęto śledztwo - kontynuował. - Względem osób, które mogły się parać tym procederem podjęto rytmiczne działania procesowe a wobec osób które mogły się dopuścić nieprawidłowości przy wydawaniu wiz podjęto najsurowsze środki zapobiegawcze łącznie z aresztowaniami. A co zrobił Donald Tusk z notatką ABW i gigantyczną erą ? Jedno śledztwo zostało umorzone a drugie w 2012 roku ruszyło w Białym stoku i wykazało szereg nieprawidłowości na wielką skalę. To była faktyczna afera – mówił.