Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poseł Michał Cieślak na targowisku w Pińczowie. Promował program Lokalna Półka. Na czym polega?

Michał Kolera
Michał Kolera
Wideo
od 16 lat
We wtorek, 10 października, na targowisku w Pińczowie gościł poseł Michał Cieślak. Rozmawiał z rolnikami, sprzedawcami i klientami o najnowszej propozycji programowej Zjednoczonej Prawicy o nazwie "Lokalna Półka". To postulat, w myśl którego znaczna część artykułów spożywczych w marketach ma pochodzić od lokalnych producentów. Jakie są zalety tego rozwiązania?

- Na targowisku w Pińczowie napotkałem, jak w wielu innych miejscach, samochody, z których nasi lokalni przetwórcy sprzedają wędliny, sery, nabiał, przetwory rolno-spożywcze, owoce i warzywa. Jak widać, wytwarzają oni bardzo wysokiej jakości żywność - powiedział poseł Michał Cieślak.

Nawiązał do dużej pińczowskiej firmy, Gomaru, która zajmuje się produkcją koncentratów, przecierów, mrożonych owoców, warzyw oraz przetworów.

- Produkty tego przedsiębiorstwa, tak samo, jak obecnych na tym targowisku producentów, są często nieobecne w marketach. Dlatego rząd Prawa i Sprawiedliwości przedstawił program "Lokalna Półka". Ma doprowadzić do sytuacji, w której sieci handlowe będą musiały wstawiać do swojej oferty więcej produktów lokalnych niż obecnie - tłumaczył Michał Cieślak.

- Dziś, idąc do większości marketów nie znajdziemy soku czy dżemu, który powstał w pińczowskim Gomarze. Nie znajdziemy też owoców i warzyw do naszych miejscowych rolników. Tak nie powinno być. Wszystkie markety, które dzisiaj są w Polsce, muszą mieć obowiązek sprzedaży żywności wyprodukowanej lokalnie, a co najmniej 40 procent pieczywa powinno być sprzedawane z lokalnej piekarni - dodał.

Zdaniem Michała Cieślaka, zwiększy to zatrudnienie w sektorze rolniczym i spożywczym oraz powiększy zarobki rolników.

- Większość miejsc pracy w obszarze rolno-spożywczym to bardzo dobre miejsca pracy dla kobiet. W naszym województwie brakuje takich możliwości zatrudnienia. W poprzednim modelu, gdzie było dużo małych sklepików, takie miejsca pracy były. Poza tym rodzinne sklepy zazwyczaj zaopatrywały się w pobliskich hurtowniach i giełdach. Tworzył się zamknięty obieg gospodarki. Dziś mamy epokę świetnie zorganizowanych i urządzonych marketów. To nic złego, bo ludzie lubią robić tam zakupy. Jednak trzeba doprowadzić do sytuacji, żeby w tych marketach była sprzedawana żywność wyprodukowana lokalnie - mówił Michał Cieślak.

Według posła ta regulacja zapewni większe bezpieczeństwo żywnościowe kraju. - Pandemia pokazała, że produkty sprowadzane z zagranicy mogą czasami do nas nie dopłynąć. Więc lokalny system żywnościowy w tym aspekcie lepszy. Po drugie obniży to koszty artykułów, bo nie trzeba będzie ich przywozić z innego państwa. W ten sposób eliminujemy też ślad węglowy. Po trzecie - każdy konsument będzie znał swojego producenta, co przełoży się na wyższą jakość żywości - podsumował.

Michał Cieślak to kandydat na posła w nachodzących wyborach parlamentarnych, zaplanowanych na 15 października. Startuje z list Prawa i Sprawiedliwości z pozycji 8.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie