Poseł Ryszard Kalisz: - Kielczanki są bardzo ładne, w ich twarzy widać mądrość

[galeria_glowna]
Wybory parlamentarne 2011 w Świętokrzyskiem. Kandydaci, sondaże, wyniki

Były minister sprawiedliwości odwiedził odwiedził Kielce w ramach kampanii wyborczej świętokrzyskiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej. W towarzystwie czworga kandydatów do Sejmu - posła Sławomira Kopycińskiego, Małgorzaty Winiarczyk-Kossakowskiej, Bożeny Kizińskiej i Jacka Gugulskiego udał się na Plac Artystów. Popularnego polityka momentalnie otoczył wianuszek przechodniów.

Ryszard Kalisz mówił, że do Kielc przyjechał z wielką radością, by wesprzeć w wyborach przyjaciół. - Wszyscy kandydaci w regionie są bardzo dobrzy, ale ta czwórka to kandydaci wybitni. Małgosię znam bardzo długo, Sławek to przyszłość lewicy, Bożena to pracuś nie z tej ziemi, a nasz kolega (tu wskazał na Jacka Gugulskiego) podniesie stopień przystojności - powiedział Kalisz. A Gugulski cicho dodał, że ma jeszcze jeden przymiot - zna się na zdrowiu…

Poseł Kalisz podkreślał piękno miasto i komplementował jego mieszkańców, zwłaszcza damską część. - Kielczanki są bardzo ładne. Przy dzisiejszym słońcu niezwykle fajnie wyglądają. Są elegancko ubrane, widać w ich twarzy mądrość - śmiał się.

Co do estetyki centrum miał tylko jedno zastrzeżenie. Podkreślił potrzebę remontu dworca kolejowego. - Kielce muszą mieć nowoczesny, nieśmierdzący dworzec. Kedyną siłą, która może to zrobić, jest SLD. Jak mówimy, to zrobimy - powiedział.

Poseł Kalisz zachęcił też do głosowania na Sojusz. - Platforma z PiS-em się kłócą, a PSL to pomocnik PO. Jedyną partią, która może zadbać o obywateli jest SLD - powiedział.

A potem wszyscy ruszyli na spacer po deptaku w stronę dworca. Przy mostku nad Silnicą w specjalnym namiocie Totalizatora Sportowego poseł Kalisz puścił los. Wypełniał też kupony "totka" dla osób, które go o to poprosiły.