Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poślizgnęła się na oblodzonej alejce targowiska miejskiego i uszkodziła staw biodrowy . Teraz żąda odszkodowania

Andrzej NOWAK
Barbara Knap z córką na oddziale ortopedii ostrowieckiego szpitala.
Barbara Knap z córką na oddziale ortopedii ostrowieckiego szpitala. Fot. Andrzej Nowak
Mieszkanka Ostrowca Świętokrzyskiego pośliznęła się na oblodzonej alejce targowiska miejskiego i uszkodziła staw biodrowy.

Przed kilku dniami Barbara Knap robiła zakupy w części targowiska od ulicy Furmańskiej, gdzie sprzedawane są warzywa i owoce. Tam tak nieszczęśliwie się pośliznęła, że złamała staw biodrowy. - Dobrze, że robiłam zakupy z córką i wnuczką, bo nie wiem, jak bym sobie poradziła - żali się. - O własnych siłach bym się nie podniosła. Córka zawiozła mnie na izbę przyjęć do szpitala.

Barbara Knap znajduje się na oddziale ortopedii, ma wstawioną endoprotezę. Jej leczenie i rehabilitacja potrwają długo. Córka poszkodowanej skierowała pismo do dyrekcji targowiska, w którym opisała całą sytuację. Otrzymała odpowiedź od dyrektora Janusza Wackera, który przekazał rodzinie wyrazy głębokiego współczucia. Jednocześnie napisał, że kierowany przez niego zakład zrobił wszystko, by targowisko przy ulicy Słowackiego było bezpieczne. Pasy komunikacyjne oraz przejścia na bieżąco posypywane są piaskiem i solą. Tego nieszczęśliwego dnia padał śnieg z deszczem, była minusowa temperatura, wiatr zasypywał tereny odśnieżone powodując zamiecie i zawieje - pisze dyrektor.

Córka poszkodowanej Agnieszka Cieślak uważa, że dyrektor nic sobie nie robi z tragedii. - Chcemy odpowiedzieć na jego pismo i prosić o zabezpieczenie zapisu monitoringu z tego dnia - mówi. - Występujemy z prośbą o podanie firmy, która ubezpiecza targowisko. Dziwimy się, że dyrektor złamanie określa potłuczeniem. Nie jest prawdą, że zrobił wszystko, by zapobiec wypadkowi - podkreśla pani Agnieszka.

Brat poszkodowanej, Zbigniew Ogłaza dodaje, że przebywał wtedy na targowisku i uliczki nie były posypane piaskiem. Dzień wcześniej doszło nawet do sytuacji, że handlowcy nie chcieli uiścić opłaty targowej, bo teren nie był odśnieżony. Wie o tym doskonale, bo sam prowadzi handel na targowisku. - Ten wypadek niech będzie ostrzeżeniem dla innych mieszkańców miasta i dyrekcji targowiska, by zapobiec takim tragediom - podkreśla rodzina poszkodowanej. - Dlatego zgłosiliśmy się do redakcji i chcemy go nagłośnić.

Dyrektor targowiska Janusz Wacker wyjaśnia: - Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy. - Oczywiście nigdy nie można wykluczyć nieszczęśliwego wypadku. Siły przyrody są poza możliwością naszego oddziaływania - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie