Stanowisko PiS to reakcja na informacje o rozmowach prowadzonych przez władze powiatu z PZU, dotyczących ewentualnego utworzenia spółki z większościowym udziałem ubezpieczyciela, która miałaby prowadzić sandomierski szpital.
Jak tłumaczył starosta Stanisław Masternak, warunkiem, utworzenia spółki byłoby zagwarantowanie przez PZU pieniędzy, sumy około 30 milionów złotych, na wykonanie niezbędnych dla szpitala inwestycji, przede wszystkim budowy nowego bloku operacyjnego.
Poseł Marek Kwitek zwrócił uwagę na fakt, że kondycja finansowa szpitala nie wymusza przekształcenia go w spółkę. Ubiegły rok lecznica zamknęła dodatnim wynikiem finansowym.
- Spółka prawa handlowego musi uzyskać dodatni wynik finansowy. Jest zatem oczywiste, że i ta prowadząca szpital będzie nastawiona na zysk, a jeśli zysk, to kosztem pracowników i pacjentów. W kwestii finansowania świadczeń medycznych bowiem nic się nie zmieni, nadal będą zawierane kontrakty z NFZ. Chcąc wypracować zysk, spółka będzie kontraktować przede wszystkim usługi opłacalne, natomiast nierentowne oddziały będą likwidowane - ostrzegał Marek Kwitek.
Poseł Krzysztof Lipiec, szef partii w regionie podkreślił, że są już złe doświadczenia związane z przekształceniem szpitali w spółki prawa handlowego. Jako przykład wskazał Opatów.
Padały bardzo ostre sformułowania. Poseł mówił o "skoku na kasę przed końcem kadencji ".
- Tylko człowiek chory na umyśle może proponować tego typu działania na krótko przed wyborami parlamentarnymi.
Prawo i Sprawiedliwość ma gotowy program naprawczy dla całej służby zdrowia - kontynuował poseł Lipiec.
Waldemar Maruszczak, radny powiatowy z PiS wiceprzewodniczący komisji zdrowia podkreślił, że radni zostali zaskoczeni informacjami o planach dotyczących szpitala. Nie mówiono o tym ani na posiedzeniu komisji, ani na ostatniej sesji.
Krzysztof Szatan, również radny z PiS poinformował o zawiązaniu się komitetu, którego celem będzie przygotowanie referendum.
Działacze PiS przypomnieli, że w Starachowicach podobna akcja przyniosła efekty. Zebrano 8 tysięcy podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum. Do głosowania nie doszło, ponieważ władze powiatowe odstąpiły od zamiaru przekształcenia szpitala.
Anna Glibowska, przewodnicząca NSZZ "Solidarność" w sandomierskiej lecznicy poinformowała, że referendum zostanie przeprowadzone w najbliższym czasie wśród wszystkich pracowników szpitala.
- Nosimy się z zamiarem zadania drugiego pytania - o wotum nieufności dla dyrektora. Dyrektor już nie raz oszukał pracowników szpitala. Kartą przetargową jest wybudowanie bloku operacyjnego. Chcę przypomnieć, że dyrektor miał dużo czasu na rozwiązanie tego problemu, gdyż poprzedni inwestor wycofał się w 2008 roku - mówiła Anna Glibowska.
Beata Strzelecka przypomniała, że związkowcy zgodzili się na niższe podwyżki płac tylko dlatego, żeby szpital nie popadł w zadłużenie. Gdyby do tego doszło, obligatoryjnie musiałby być przekształcony w spółkę prawa handlowego. Dlatego teraz pracownicy czują się oszukani .
- Budynek szpitala jest ocieplony, ma wymienione okna. Obecnie remontuje się ortopedię. Trwają prace przy lądowisku. Szkoda oddawać taki ogromny, dobrze funkcjonujący szpital w prywatne ręce - mówiła działaczka związkowa.
Janusz Sikorski dyrektor szpitala podkreślił, że przekształcenie szpitala to szansa na jego rozwój. Zaznaczył, że w umowie z PZU można zastrzec, oprócz pieniędzy na inwestycje, utrzymanie dotychczasowych oddziałów i utworzenie nowych, a także gwarancje praw dla pracowników.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu SANDOMIERSKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
