Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Posypały się skargi na szefową Domu Pomocy Społecznej w Kielcach

Agnieszka BIAŁEK-MADETKO [email protected]
Dawid Łukasik
Nie widać końca konfliktu w Domu Pomocy Społecznej przy ulicy Żeromskiego w Kielcach

Zmiana dyrektora w Domu Pomocy Społecznej imienia świętego Brata Alberta w Kielcach spowodowała lawinę skarg. Byłe i obecne pracownice skarżą się na mobbing, łamanie praw pracowniczych, a przede wszystkim, że zaczęły się oszczędności na pensjonariuszach.
Od momentu objęcia funkcji dyrektora przez Elżbietę Szczepaniak, pracownice zaczęły odchodzić na zwolnienia, a główna księgowa została zwolniona.

- Nowa dyrektorka sukcesywnie zmniejsza racje żywnościowe mieszkanek powtarzając, że "zamawiane jest tu jak dla wojska". Wynikiem tego jest "oszczędność". W 2010 roku średnia dzienna stawka żywieniowa wynosiła 7,65 złotego, natomiast we wrześniu tego roku już 6,30. Na 35 mieszkanek wydawane są obecnie 3 litry mleka. Miesięcznie tysiąc złotych przeznaczane jest na zakup owoców na 105 pensjonariuszy. Doszło do tego, że niektóre panie dokupują sobie jedzenie. Dyrektor oszczędza na środkach czystości, wynikiem tego jest niezbyt miły zapach na oddziałach - mówią kobiety, które przyszły do naszej redakcji.

ZARZUTY I SKARGI

- Pani Szczepaniak objęła funkcję dyrektora w kwietniu tego roku. Od samego początku stosowała wobec załogi mobbing - mówią - Zmusza pracowników do donoszenia na koleżanki, bo dzięki temu będą lojalne, szuka asów w rękawie, by kogoś zwolnić. Wiele osób niestety jest tak przerażonych, że w pracy nawet nie rozmawia z koleżankami, ze strachu, że te mogą donieść. Wielokrotnie sugerowała, że znaczna większość pracowników kradnie: magazynierka, kucharki, praczki, pielęgniarki.

- Przez sześć lat nikt nie skarżył się na moją pracę, a teraz jestem nieudacznikiem i tłumokiem - mówi była pracownica, która już złożyła sprawę w sądzie o łamanie praw pracowniczych.

W piśmie do naszej redakcji czytamy: "Jako dyrektor nie stosuje się do przepisów o pracownikach samorządowych. Zatrudniła, nie ogłaszając konkursu, głównego księgowego, kierownika sekcji żywienia, księgowego-kasjera, referenta do spraw zamówień publicznych. To ostatnie stanowisko powstało we wrześniu, po wygranym konkursie na dyrektora przez panią Szczepaniak. Należy dodać, że w naszym domu w ciągu roku kalendarzowego odbywa się tylko 5 postępowań z zakresu zamówień publicznych, a pani jest zatrudniona w pełnym wymiarze czasu pracy. W maju tego roku zakończyła się umowa zawarta po wygranym przetargu w 2010 roku z dostawcą wędlin i mięsa, według obowiązujących przepisów powinno być przeprowadzone nowe postępowanie o zamówienie publiczne, jednak dyrektorka kupuje z tzw. wolnej ręki, bez przetargu".

MÓWIĄ, ŻE JEST ZUPEŁNIE INACZEJ

Tymczasem zarówno inne pracownice, jaki i dyrektorka Domu Pomocy Społecznej przedstawiają zupełnie inny obraz placówki.

- Nareszcie nasze pensjonariuszki są zadowolone z tego, jakie jest jedzenie, że nie bolą ich brzuchy. Schodzimy z kosztów, a jedzenie jest lepsze - mówi Karolina Jarońska-Borek, przewodnicząca związków zawodowych i fizjoterapeuta. - Mamy podwieczorki, mamy drugie śniadanie, a tego wcześniej nie było. Mamy dużo darów, korzystamy z pomocy fundacji. Pracownicy są zadowoleni i na reszcie chcą przychodzić do pracy.

Kierownik sekcji żywienia Halina Bałchanowska wyjaśnia, jaka jest przyczyna zaniżenia stawki. - Dostajemy produkty z banku żywności i koszt posiłku obniżony jest o wartość artykułów. Są to ryż, makaron, masło, kasza mama, mleko - wyjaśnia Halina Bałchanowska, kierownik sekcji żywienia. - Zmniejszyliśmy porcje mleka, ale teraz panie dostają nie tylko samo mleko, ale i kakao, kompoty, herbatę. Po prostu urozmaiciliśmy napoje. Wartości odżywcze są zachowane.

- Jako jedyny DPS w Kielcach wprowadziliśmy podwieczorki; panie dostają soki i owoce - mówi dyrektor Elżbieta Szczepaniak. - Wprowadziłam też normy żywienia i rozróżniłam osoby chore na cukrzyce, czego do tej pory nie było. Wcześniej było mniej jedzenia, nie było ono urozmaicone, a i tak wychodzi, że było jeszcze drożej.

Pracownice podnoszą też kwestie darów, które ich zdaniem "gdzieś się upłynniały". - Wcześniej były dary, które nie trafiały na oddział - mówi Agnieszka Ziółkowska, przełożona pielęgniarek. - Gdzieś się upłynniały...

- Dokładnie - dodaje Karolina Jarońska-Borek. - Koszty były duże, a i tak często obserwowaliśmy braki. Kiedyś panie o mandarynkach i bananach mogły sobie pomyśleć w święta. Teraz owoców mamy pod dostatkiem.

Dyrektorka nie ma sobie nic do zarzucenia. Jest jej przykro, że ktoś wynosi takie informacje do prasy, bo to nie jest zgodne nawet z kodeksem etycznym. Wie, że zmiany, które wprowadza, mogą nie podobać się wielu osobom. - Przychodzą do mnie pensjonariuszki i mówią, że są zadowolone - mówi dyrektorka. - Po za tym mamy nadzór Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Gdyby były nieprawidłowość, to od razy by to zauważono.

Tłumaczy, że się nie boi sądów ani kontroli. - Niech mi ktoś udowodni mobbing, czy łamanie praw, bo w tej chwili to są tylko domniemania, a ja czekam na fakty. Przyznaje, że zatrudniłam cztery osoby, ale to są pracownicy na zastępstwo i na czas próbny, bo ktoś jest na zwolnieniu długo albo odszedł. Dokonuje zmian w domu opieki. Jeżeli się komuś to nie podoba, to niech odejdzie i niech nie niszczy mojej oraz czyjejś pracy.

Sprawdziliśmy, jaki stawki obowiązują w innych tego typu placówkach. W Domu Pomocy Społecznej imienia Florentyny Malskiej przy ulicy Tarnowskiej stawka dzienna wynosi ponad 9 złotych. - A czasami i więcej, to zależy, co będzie w jadłospisie - mówi Bogusława Rutka, główna księgowa. - Korzystamy również z pomocy banku żywności.

Natomiast w Domu Pomocy Społecznej przy ulicy Jagiellońskiej do maja tego roku obowiązywała stawka 7,50 do 8 złotych. A czasami, jak były święta, to i więcej przeznaczano na pensjonariuszy. Obecnie stawka wynosi 14 złotych, bo zlikwidowano kuchnię, zwolniono kucharki, a mieszkańcy korzystają z kateringu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie