Poszło o... alkohol. Wielka awantura na sesji w Pawłowie

Wiceprzewodniczący Zdzisław Zapała, stwierdził, że wykonuje wolę swoich wyborców

Na ostatniej sesji w uchwale Rady Gminy Pawłów z 2002 roku radni chcieli wprowadzić zmianę, poszerzając wykaz chronionych obiektów, w pobliżu których nie wolno sprzedawać alkoholu.

Do szkół, kościołów, domów i placówek pomocy społecznej chcieli dodać jeszcze biblioteki i ośrodki zdrowia. Po dyskusji na komisjach problemowych rady z projektu uchwały wykreślono biblioteki. Zostały tylko ośrodki zdrowia. Po burzliwej dyskusji stosunkiem głosów 10 za, przy 4 przeciw, uchwała została przyjęta.

Radny Krzysztof Sławek ma sklep w Kałkowie, w odległości mniejszej niż 50 m od Ośrodka Zdrowia. Po zmianie uchwały, nie uzyska nowego pozwolenia na sprzedaż alkoholu w tym sklepie.

ZEMSTA RADNEGO?

- Jest to manipulacja pod moim kątem. Gdy ze zmiany uchwały usunięto biblioteki, zostawiając ośrodki zdrowia, to ta zmiana będzie dotyczyć tylko mojego sklepu w Kałkowie. Wniosek jest nieuzasadniony, to czysta złośliwość ze strony Zdzisława Zapały - radnego Kałkowa. Sklep nie zakłóca pracy ośrodka zdrowia. Ustawa nie zabrania na sprzedaż alkoholu, a Zdzisław Zapała zabrania. Ja ślubu ze sklepem w Kałkowie nie brałem. Co sesja można zmieniać wymiary i obiekty chronione- oburzał się radny Krzysztof Sławek.

- Zapała chce mnie usunąć, bo nie został przewodniczącym rady, a miał nim być, po odwołaniu Genowefy Dyk. Dr Pawłowski, lekarz z ośrodka, często choruje, a Zapała nic nie robi w tej sprawie. Chce mi tylko dopiec. Widzi tylko swój interes. Gęby mi nie zamkniesz, chociaż nie wolno się tu odzywać. Ten wniosek nie ma sensu - upierał się radny Sławek.

- Złożyłem wniosek o ośrodki zdrowia na prośbę moich wyborców, rodziców dzieci. Inni ludzie też mnie o to prosili. Rodzice idą do lekarza z dziećmi, a tam koło ośrodka siedzą pijacy. Do biblioteki mało ludzi chodzi, ośrodek ma duże wzięcie. Dlatego usunięto biblioteki z projektu uchwały - odpowiedział mu wiceprzewodniczący rady.