Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poszukiwania auta, które zsunęło się z promu - nie pomógł nawet śmigłowiec

Beata KWIECZKO
Policyjny śmigłowiec rozpoczął w piątek  sprawdzanie koryta Wisły od przeprawy promowej.
Policyjny śmigłowiec rozpoczął w piątek sprawdzanie koryta Wisły od przeprawy promowej. Fot. policja
Już tydzień trwają poszukiwanie kierowcy i samochodu, który podczas przeprawy promowej koło Nowego Korczyna wpadł do Wisły

Poszukiwania z łodzi, użycie echosondy, kamery podwodnej i detektora oraz wykorzystanie policyjnego śmigłowca z kamerą termowizyjną - tymi sposobami strażacy i policjanci od tygodnia szukają mężczyzny i samochodu, który w piątek zsunął się do Wisły podczas przeprawy promowej w Nowym Korczynie. Niestety nadal bez skutku.

Przypomnijmy. Do wypadku doszło w zeszły piątek około godziny 18 podczas przeprawy promowej przez Wisłę między Nowym Korczynem a Borusową. Dostawcze iveco znajdujące się na promie, podczas ruszania łodzi zsunęło się z podestu i wpadło do rzeki. Razem z samochodem do wody wpadł też 30-letni kierowca - mieszkaniec Zalipia w województwie małopolskim.

NA WIELE SPOSOBÓW

W piątek do godziny 23 mężczyzny poszukiwali strażacy i policjanci. Niestety nie udało się go odnaleźć. Nie natrafiono też na samochód. Jak informowali strażacy, w miejscu, w którym prowadzono poszukiwania Wisła ma około 200 metrów szerokości, a głębokość wody miejscami sięga nawet 7,5 metra.

Efektu nie przyniosły też sobotnie poszukiwania. Zostały w nich wykorzystane dwie echosondy i kamera podwodna. Następnego dnia przy pomocy detektora strażacy wyznaczyli trzy miejsca, w których może znajdować się samochód. W poniedziałek do akcji wkroczyli płetwonurkowie. Z powodu trudnych warunków atmosferycznych i silnego prądu rzeki, zdołali przeszukać tylko jedno z miejsc, które wskazał detektor. We wtorek działania poszukiwawcze przejęła policja.

ŚMIGŁOWCEM Z KAMERĄ

Wczoraj policjanci prowadzili poszukiwania przy pomocy śmigłowca ze specjalistycznym sprzętem.
- Przez blisko trzy godziny przy wykorzystaniu śmigłowca policyjnego wyposażonego w kamerę termowizyjną policjanci z Buska-Zdroju sprawdzali koryto rzeki na odcinku od przeprawy promowej w Nowym Korczynie do okolic Połańca. Rzeka została sprawdzona po dwóch stronach. Niestety nie udało się odnaleźć zaginionego mężczyzny ani ustalić miejsca znajdowania się samochodu, który wraz z nim wpadł do wody - mówi Marcin Ciszek, oficer prasowy buskiej policji.

Poszukiwania nie są łatwe. - Po rzece płynie kra, a widoczność jest ograniczona, bo woda jest bardzo mętna - dodaje Marcin Ciszek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie