Powiat kielecki. Dwaj mężczyźni ukarani mandatami za wypalanie traw

Od początku tego roku w powiecie kieleckim straż pożarna do gaszenia suchych traw wyjeżdżała już blisko 460 razy, dwanaście razy gaszono też poszycie leśne, na które ogień przeniósł się z podpalonych wcześniej traw. - Ostatnie zdarzenia pokazują, że podpalacze nie mogą czuć się bezkarni - mówi Robert Sabat z kieleckiej straży pożarnej.

- W gminie Morawica i w gminie Nowa Słupia na gorącym uczynku zatrzymani przez strażaków zostali dwaj mężczyźni, którzy chwilę wcześniej rozniecili ogień podpalając suche trawy. Obaj zostali ukarani mandatami przez policję. Warto pamiętać, że najwyższy mandat za ten proceder to nawet pięć tysięcy złotych - dodaje komendant Sabat.

Straż pożarna prosi i apeluje o to by nie wypalać traw, w tym roku podczas tych działań ranne zostały już dwie osoby - strażak - ochotnik oraz mieszkaniec gminy Bodzentyn, który w czasie niekontrolowanego rozprzestrzenienia się ognia poparzył sobie nogi.

- Bywają jednak przypadki gdy w czasie wypalania traw giną ludzie. W 2012 roku strażacy gaszą las, który zajął się od ognia z wypalanych traw, znaleźli zwęglone zwłoki mężczyzny, rok wcześniej w pożarze traw zginął inny mężczyzn - wylicza Robert Sabat.

W tym roku strażacy odnotowali kilka przypadków zniszczeń na prywatnych posesjach, które poczynił ogień z podpalonych traw.

- W gminie Raków pożar z traw przeniósł się na suszarnię, która niemal doszczętnie spłonęła, ogień zniszczył także 50 metrów ogrodzenia w Dyminach, zaś w Sukowie w ogniu strawiono została altanka - dodaje komendant kieleckich strażaków i prosi: - Naprawdę nie warto dla wygody tylko podpalić suchą trawę, to zawsze źle kończy się nie tylko dla przyrody, ale i może fatalnie skończyć się dla samego podpalającego.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu KIELECKIEGO