Powitali lato w Tokarni [WIDEO, ZDJĘCIA]

W godzinach wczesnopopołudniowych to właśnie najmłodsi mieli swój czas. Pracownicy Muzeum Wsi Kieleckiej dopilnowali, by dzieciaki ani chwili się nie nudziły i spróbowały wielu atrakcji. Wśród nich były dawne gry i zabawy, nauka kaligrafii, wycinanki oraz wykonywanie bibułowych kwiatów. W Sektorze Dworskim odbyły się rodzinne gry i zabawy sportowe, w tym przeciąganie liny, budowanie szałasu, zabawa w podchody, gra w cymbergaja, czy też łowienie „cukierkowych” ryb w balii.

Nie zostały pominięte również największe łasuchy - w chałupie z Kaliny Małej odbyły się praktyczne zajęcia z gotowania tradycyjnych, świętokrzyskich potraw. Ciekawym, ale i w pewnym sensie magicznym elementem atrakcji było spotkanie z zielarką, która opowiedziała o niezwykle dobroczynnym działaniu ziół oraz przedstawiła starodawne metody leczenia.
U licznych wystawców można było zakosztować pysznych, regionalnych potraw, a także podziwiać rękodzieła. - Naczynia z gliny robimy w naszej rodzinie już od pokoleń. Ja sam uczyłem się tego fachu od mojego dziadka i ojca - mówił Wiesław Rokita z Rędocina w powiecie skarżyskim.

Wieczorem zabawa przeniosła się na małą scenę w sektorze dworsko-folwarcznym. Beata Wojciechowska, kierownik działu etnografii opowiedziała o tradycji Nocy Świętojańskiej. Wszyscy chętni mogli wziąć udział w poszukiwaniu kwiatu paproci oraz konkursie na najpiękniejszy wianek. Romantyczne i wzruszające pieśni miłosne wykonało Koło Gospodyń Wiejskich Sukowianki.
By zwieńczyć Noc Świętojańską, uczestnicy odbyli magiczny marsz z pochodniami nad Czarną Nidę. - W tym roku jednak bez ognia, ponieważ jest na to za sucho. Nie zabraknie jednak rytualnego rozpalania ogniska i skoków przez nie, tańców, puszczania wianków, a także wspólnego śpiewu - mówi Beata Wojciechowska, Kierownik Działu Etnografii.