Halina Rojek z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie, która nadzoruje zalew w Brodach, stwierdziła, że akwen jest przygotowywany do nadejścia fali roztopów. Poziom wody w zbiorniku jest sukcesywnie obniżany, po kilka centymetrów dziennie. Robi się miejsce na wodę z roztopów.
Jeśli nadejdą wysokie stany wód, trzeba się liczyć z zalaniem łąk w Stawie Kunowskim i Rudniku lub nawet podtopieniami niektórych gospodarstw. Andrzej Przygoda, wójt Brodów obiecał kupić worki i przygotować piasek na akcję przeciwpowodziową. Według Haliny Rojek gorsza sytuacja może być w górę od zbiornika Brody, bo w okolicach Wielkiej Wsi, w gminie Wąchock jest aż 90 centymetrów śniegu, w Brodach i okolicy tylko 40 centymetrów, a zbiornik przyjmie część fali powodziowej.
Jak wczoraj zapewniały nas odpowiedzialne służby w całym województwie świętokrzyskim, na razie nie ma powodów do niepokoju - obecne roztopy nie powinny spowodować powodzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?