Powstaje Stowarzyszenie Walczących z Depresją

- Zapraszamy do przyjścia wszystkich, którzy przechodzili kiedyś depresję, cierpią na nią aktualnie, mają kogoś chorego w rodzinie, a także ludzi zdrowych, którzy chcieliby się czego na temat tego schorzenia dowiedzieć, albo sami mają wiedzę jak sobie z nią poradzić i chcieliby pomóc innym - mówi Anna Sowa, pełnomocnik prezydenta ds. osób niepełnosprawnych. - Bo to, że ktoś teraz nie ma depresji, nie oznacza, że kiedyś go ona nie dotknie. Żyjemy w ciężkich, rywalizujących czasach. Coraz mniej jest w nich życzliwości, dobroci, współczucia, a coraz więcej niechęci, zawiści i wrogości, dziwnych ludzkich zachować, nieufności i podejrzliwości. Depresja pojawia się często wtedy, gdy rzeczywistość i problemy zaczynają nas przerastać i nie widzimy drogi wyjścia. Ale może też przyjść nagle, bez żadnego konkretnego powodu, z jakiejś dawnej urazy przeżytej np. w dzieciństwie. Warto więc schować obawy do kieszeni, wyjść z domu i przyjść do klubu, po to, aby dowiedzieć się jak najwięcej o tej chorobie, nauczyć się z nią walczyć, oraz zdobyć wiadomości jak można bronić się przed jej nawrotami. Chciałabym dodać, że jeśli ktoś w tych godzinach pracuje na spotkanie można się spóźnić, będzie trwało co najmniej do godziny 17.

Niektórych przed przyjściem może powstrzymywać wstyd, nieśmiałość, istnieje taki stereotyp, że tylko ludzie słabi chorują na depresję, ale nie jest on prawdziwy. Na tę chorobę może zachorować każdy, człowiek któremu niczego nie brakuje i osoba mająca poczucie wielu braków. Członkowie grupy, którą być może uda się nam stworzyć będą mogli wymieniać się doświadczeniami jak im udało się wyjść z depresji, co robią, żeby nie zapaść na nią ponownie, będą mogli się wesprzeć, bo ta choroba jest bardzo męcząca, uciążliwa, niebezpieczna. Dlatego trzeba robić wszystko, żeby się ratować, żeby wszelkimi możliwymi sposobami wyjść ze stanu przygnębienia, rozpaczy, nie odczuwania radości i utraty sensu życia.