Powstanie nie tylko warszawskie. W czwartek 69 rocznica wielkiego zrywu Polaków

Ważne

Ważne

Obchody 69 rocznicy powstania warszawskiego w Kielcach. Czwartek 1 sierpnia, godzina 15.30 - Msza Święta w Kościele Garnizonowym w Kielcach, godzina 16.30 - przemarsz pocztów sztandarowych i zaproszonych gości na skwer Szarych Szeregów, godzina 17, godzina "W" - uroczystości przed pomnikiem "Harcerzy poległych za Ojczyznę". Sygnał syren, podniesienie flagi państwowej i odegranie hymnu, wystąpienia okolicznościowe, apel poległych i salwa honorowa, składanie wieńców i kwiatów. W godzinach 10 - 12 na ulicy Sienkiewicza w Kielcach i podczas uroczystości harcerze ze Związku Harcerstwa Polskiego Hufiec Kielce-Południe, rozdawać będą ulotki informacyjne o Powstaniu Warszawskim przygotowane przez Instytut Pamięci Narodowej.

Sobota 3 sierpnia, godzina 19,44, ogród Pałacu Tomasza Zielińskiego - koncert zespołu "Fabryka" zatytułowany "Sierpień" - rockowe aranżacje powstańczej poezji pokolenia "Kolumbów"

1 sierpnia 1944 roku o godzinie 17 wybuchło powstanie warszawskie. Taka nazwa utrwaliła się w pamięci, choć początkowo powstanie nazywane było sierpniowym. Około 30 tysięcy Polaków stanęło do walki z 20 tysięcznym niemieckim garnizonem w Warszawie. Tyle, że co dziesiąty Polak był w pełni uzbrojony. Po 63 dniach powstanie upadło. Nie doczekało się pomocy Armii Czerwonej, która biernie czekała na rozwój wydarzeń.

POWSTANIE POWSZECHNE

Choć w nazwie powstania pojawia się słowo "warszawskie", to nie można traktować tego wydarzenia, jako lokalne. Przekonuje o tym Leszek Bukowski, naczelnik kieleckiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej. - W mojej opinii było to powstanie powszechne. Należy je traktować w podobnych kategoriach jak powstanie styczniowe czy listopadowe - mówi Leszek Bukowski. W powstaniu warszawskim zginęło wielu ludzi z naszego regionu. Było częścią akcji Armii Krajowej o kryptonimie "Burza", której zamiarem było wyzwolenie polskich ziem przez polskich żołnierzy a nie przez wojska sowieckie. To się udało w Wilnie i Lwowie, które Armia Krajowa odbiła z rąk Niemców. Nie udało się w Warszawie.

ZWYCIĘSTWO PO LATACH

- Pomimo tego, powinniśmy traktować to powstanie jako zwycięskie. Potem przez 50 lat władza komunistyczna nie mogła sobie w żaden sposób poradzić z pamięcią o powstaniu. Tak jak nie mogła ukryć mordu w Katyniu. Pamięć pielęgnowali sami żołnierze. Nie byłoby 1989 roku bez tej pamięci - uważa Leszek Bukowski. Wielu historyków uważa jednak inaczej. Pojawiają się opinie, że powstanie warszawskie było nieprzemyślanym i niepotrzebnym zrywem Polaków, okupionym setkami tysięcy ofiar. - Odpowiedź na to pytanie zostawmy historykom. Zresztą w samym dowództwie Armii Krajowej, jeszcze przed wybuchem powstania i w jego czasie trwały takie dyskusje - mówi Leszek Bukowski. - Naszym obowiązkiem jest oddanie hołdu ludziom, którzy walczyli o wolną Polskę - dodaje.

ROCKOWE POWSTANIE

Z pamięcią o powstańcach warszawskich nie jest źle. W niedawnym badaniu Homo Homini aż 34 procent ankietowanych uznało powstanie warszawskie za najważniejsze w naszej historii. Co ciekawe, tak sądzą najczęściej młodzi ludzie, w wieku 25-34 lat. To zapewne efekt stałej popularności powstania w kulturze młodzieżowej. Płytę o powstaniu warszawskim nagrał zespół Lao Che, na listach przebojów niedawno święcił triumfy "powstańczy" utwór "Uprising" szwedzkiej grupy Sabaton, a od niedawna na ekranach kin jest film "Baczyński'. Duża role odegrało też nowoczesne Muzeum Powstania Warszawskiego, stały program szkolnych wycieczek do Warszawy. - To dowód na to jak bliski jest młodemu pokoleniu ten temat - uważa Leszek Bukowski. Nieprzypadkowo podczas kieleckich uroczystości rocznicowych zagra zespół Fabryka, wykonujący rockowe aranżacje powstańczej poezji pokolenia "Kolumbów". Koncert zaplanowano na sobotę, 3 sierpnia o godzinie 19.44 w ogrodzie Pałacu Tomasza Zielińskiego w Kielcach.

CHWILA ZADUMY

1 sierpnia o godzinie 17 w całym kraju zawyją syreny. - Zachęcam wszystkich, aby w tej chwili na moment odeszli od swoich zajęć. Nie ważne gdzie są, w Kielcach, Ostrowcu, czy Sandomierzu, zatrzymali się w zadumie oddając hołd powstańcom. To się im należy - mówi Leszek Bukowski.