- Przed godziną 15 otrzymaliśmy zgłoszenie, że w Krajnie Drugiem płonie stodoła. Na miejsce zadysponowano w sumie siedem zastępów straży, w tym pięć Ochotniczych Straży Pożarnych z miejscowej jednostki - opowiadał Andrzej Rybicki, zastępca komendanta miejskiego kieleckich strażaków. - Gdy zastępy dotarły, okazało się, że paląca się stodoła stanowi całość z oborą, gdzie właściciele posesji trzymali zwierzęta. Jeszcze przed naszym przybyciem gospodarz ewakuował z obory byka i trzy jałówki. Ogniem zagrożone był także dwie inne stodoły, stojące w sąsiedztwie tej, która się paliła.
Jak tłumaczył dalej komendant Rybicki ogień strawił wnętrze stodoły. - Składowano tam dużo siana i około trzech ton różnego rodzaju zboża. Zniszczone zostały dwie sieczkarnie, przyczepka od ciągnika i inne trzymane w stodole rzeczy - uzupełniał komendant. Podkreślał przy tym, że strażakom udało się uratować inne zabudowania z tego terenu. - Pewną niedogodnością było to, że hydrant na tym obszarze był nieczynny, a z innego, pobliskiego było niskie ciśnienie wody. Strażacy pomogli sobie korzystając z wody z pobliskiego strumyka - zaznaczył Andrzej Rybicki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?