- Skrzyniopalety były składowane nieopodal przechowalni owoców. Całe były w ogniu. Płomienie sięgnęły już drzwi budynku. Gdyby nie szybka interwencja strażaków w obronie przechowalni, budynek mógł spłonąć. Straty sięgnęłyby wtedy nawet 300 tysięcy złotych – relacjonował starszy kapitan Andrzej Włodarczyk, zastępca komendanta powiatowego sandomierskiej straży pożarnej.
Strażacy działający w pięć zastępów (łącznie 21 ratowników) ugasili pożar. Policjanci podejrzewają, że jego przyczyną było podpalenie. Szukają tego, kto podłożył ogień.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?