Pożar w gowarczowskim gimnazjum? Nie, to tylko ćwiczenia

Z toalety na pierwszym piętrze Gimnazjum imienia Jana Pawła II w Gowarczowie wydobywał się dym. Zauważyła to dyrektorka szkoły, Elżbieta Misztal, która natychmiast zadzwoniła do straży pożarnej. Błyskawicznie koło gimnazjum znalazła się jednostka ratownictwa gaśniczego z Końskich oraz strażacy ochotnicy z terenu gminy Gowarczów: z Gowarczowa, Skrzyszowa, Giełzowa i Bębnowa. Na miejsce przybył także wójt Tomasz Słoka.

Kierujący akcją komendant Zarządu Gminnego Ochotniczej Straży Pożarnej w Gowarczowie Zbigniew Głowiński zarządził ewakuację szkoły. Niestety, dwóch uczniów zostało uwięzionych w jednym z pomieszczeń. Nie mogli wyjść przez gęstą ścianę dymu. W sali komputerowej także znajdowali się uczniowie. Jedna z dziewcząt zasłabła. Na pomoc im ruszyli strażacy. Chłopców udało się ewakuować za pomocą podnośnika, dziewczynę trzeba wynieść na noszach. Równolegle trwało gaszenie pożaru. Po kilkudziesięciu minutach akcję zakończono.

- To ćwiczenia, które co pewien czas musimy przeprowadzać - informuje wójt Gowarczowa Tomasz Słoka. - W trakcie roku szkolnego nauczyciele przeprowadzają lekcje dotyczące zagrożeń. Ale to tylko teoria. Raz na dwa lata należy tę teorię połączyć z praktyką.

- Alarm dla nauczycieli i uczniów był zupełnym zaskoczeniem, takie są bowiem założenia ćwiczeń - dodaje dyrektor szkoły Elżbieta Misztal. - Wszystko jednak przebiegało szybko i sprawnie, a także zgodnie z procedurami.

- Teraz nastąpi dokładna analiza przebiegu ćwiczeń - kończy młodszy kapitan Mariusz Czapelski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Końskich. - Ważny będzie każdy szczegół, bo podczas prawdziwych zdarzeń właśnie od szczegółów niekiedy zależy bezpieczeństwo ratowanych i ratujących. O wnioskach poinformujemy zarówno szkołę, jak i naszych strażaków ochotników z gminy Gowarczów.