W pracowni informatycznej, w której nauczyciel Konrad Zwierzchowski prowadził lekcję z klasą czwartą, doszło do zwarcia instalacji elektrycznej i pożaru. Nauczyciel czym prędzej wyprowadził uczniów i o niebezpieczeństwie powiadomił dyrekcję. Natychmiast wykonano telefon do straży pożarnej, a dyrektor Barbara Makuch ogłosiła przez radiowęzeł polecenie do ewakuacji wszystkich uczniów z budynku szkolnego.
Nauczycielom spokojnie, bez paniki udało się wyprowadzić 121 uczniów na szkolne boisko. W trakcie odliczania obecności okazało się, że na boisku brakuje konserwatora Krzysztofa Chrabąszcza. Nasunęło się podejrzenie, że pomagając w ewakuacji uczniów z pracowni informatycznej zasłabł i został w klasie.
Po kilku minutach przed szkołą pojawił się samochód strażacki z druhami z Ochotniczej Straży Pożarnej w Modliszewicach, potem nadjechały dwa wozy z Państwowej Straży Pożarnej w Końskich oraz jeden z Ochotniczej Straży Pożarnej w Dziebałtowie. Rozpoczęła się akcja gaszenia pożaru i przede wszystkim, szukania zaginionego. Po chwili strażacy za pomocą podnośnika dostali się na piętro w szkole. Z zadymionej pracowni udało się wyprowadzić i zwieźć na dół pana woźnego, na co młodzież zareagowała wielkimi brawami. Pożar ugaszono.
- To były na szczęście tylko ćwiczenia - podsumował kierujący akcją Krzysztof Kolekta. - Nauczyciele i uczniowie spisali się znakomicie, nasi strażacy podobnie.
-Takie ćwiczenia przeprowadzamy co roku dodała pani dyrektor. - Chodzi o to, by w razie prawdziwego zagrożenia wszyscy wiedzieli, co mają robić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?