Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożar w Skarżysku-Kamiennej. Dwie ofiary śmiertelne

elzem
Mariusz Busiek
Tragiczny pożar mieszkania w Skarżysku-Kamiennej. W płomieniach zgięło dwóch mężczyzn

ZOBACZ TAKŻE:
Pożar kamienicy w Głogowie. Nie żyje trzyosobowa rodzina

(dostawca: TVN24/x-news)

Dwie osoby nie żyją, trzecia z poparzeniami jest w szpitalu - to bilans pożaru, który wybuchł w środowy wieczór w jednym z mieszkań bloku przy ulicy Rejowskiej w Skarżysku-Kamiennej. Prawdopodobnie pożar był wynikiem zaprószenia ognia.
Ogień wydobywający się z okien mieszkania na trzecim piętrze czterokondygnacyjnego bloku zauważyli policjanci, którzy w tamtą okolice przyjechali w środowy wieczór na interwencję. - Mundurowi weszli do klatki bloku, ale wewnątrz panowało ogromne zadymienie - opowiadał Damian Szwagierek, oficer prasowy skarżyskiej policji.

Za chwilę na miejscu pojawiły się pierwsze jednostki straży pożarnej. W sumie w akcji brało udział pięć zastępów. - Strażacy w aparatach ochrony górnych dróg oddechowych weszli do bloku i do mieszkania, z którego wydobywały się płomienie - tłumaczył Michał Ślusarczyk ze skarżyskiej straży pożarnej.

Z zadymionego i płonącego mieszkania wyniesiono dwóch mężczyzn, jeden miał ślady po oparzeniach, dławił się dymem. Drugi z widocznymi poparzeniami na całym ciele był nieprzytomny. - Próbowaliśmy przeprowadzić akcję resuscytacji, ale niestety lekarz pogotowia, który przybył na miejsce stwierdził zgon 66-letniego mężczyzny - dodawał Michał Ślusarczyk. Drugi z poszkodowanych - 62-latek trafił na szpitalny oddział, ma liczne poparzenia, miedzy innymi górnych dróg oddechowych i ciała.

W czasie, gdy strażacy walczyli z ogniem w mieszkaniu policjanci i reszta ratowników rozpoczęła ewakuacje mieszkańców zagrożonej klatki. - W sumie wyprowadziliśmy z mieszkań 29 osób - mówił skarżyski strażak. Damian Szwagierek z policji dodawał, że w akcje zaangażowali się ratownicy medyczni, gdyż w jednym z mieszkań przebywał niepełnosprawny mężczyzna, który musiał skorzystać ze specjalistycznego sprzętu, aby wydostać się z bloku.

Po ugaszeniu ognia strażacy jeszcze raz sprawdzili mieszkanie, niestety w jednym z pomieszczeń znaleźli mocno zwęglone zwłoki kolejnej ofiary - także mężczyzny, prawdopodobnie właściciela mieszkania.

- Na czas ewakuacji rozstawiliśmy ogrzewany namiot dla mieszkańców bloku. Pięć osób z objawami podtrucia dymem trafiło do szpitala, reszta trafiła do lokali zastępczych, które zorganizowali pracownicy ratusza, a inne osoby na noc udały się do swoich krewnych.

Przez niemal całą noc na miejscu pracowały różne służby: był prokurator, biegli z zakresu pożarnictwa. Z ich wstępnych ustaleń wynika, że prawdopodobnie pożar powstał na skutek zaprószenia ognia. Budynkowi przyjrzy się także inspektor nadzoru budowlanego, który wypowie się co do stanu bloku po pożarze. Jak mówili strażacy pod wpływem temperatury w kilku miejscach elewacji pojawiły się rysy i pęknięcia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie