Pracownicy Huty Celsa Ostrowiec bawili się przed Świętem Pracy

Przed Świętem Pracy hutnicy bawili się na balu.
(fot. Andrzej Nowak)

Na bal przybyli hutnicy, którzy nadal pracują w zakładzie oraz emeryci i renciści. Wszyscy odświętnie ubrani, z żonami, narzeczonymi. Sala przybrana była w baloniki z napisem: "1 Maja, Święto Pracy". - Bawimy się w przeddzień święta pracy, bo to nawiązanie do dawnej tradycji, gdy wiele organizowano takich spotkań towarzyskich - nie ukrywa Zbigniew Gawłowski z wydziału elektrycznego. - Wszyscy świetnie się czują, jak kiedyś.
Zbigniew Gawłowski dodaje, że wywiesił też flagę, bo to obowiązek każdego Polaka. Zresztą święta majowe przez pierwsze trzy dni miesiąca są typowo polskie i każdy powinien je czcić. I bal też jest takim świętowaniem.
Od siedemnastu lat Józef Kurzyński jest już na emeryturze, ale nie zrywa kontaktów z kolegami. Przyszedł na bal i był królem parkietu, chociaż ukończył już 73 lata. To dla niego niemal obowiązek, by uczcić Święto Pracy.
Przewodniczący związku branżowego huty Władysław Glegoła podaje, że na bal przybyło wiele osób. - Z okazji święta pracy walne zgromadzenie delegatów podjęło uchwałę, by przed Świętem Pracy odbywały się zawsze spotkania integracyjne - mówi Władysław Glegoła. - Co też realizujemy.
W dniu Święta Pracy uczestnicy balu nie zapomnieli o dawnych tradycjach, swoich kolegach. Z samego rana, zaraz po balu, złożyli wieńce w trzech miejscach walk o prawa pracownicze. Najpierw zjawili się przy Rondzie Solidarności, przy tablicy upamiętniającej wystąpienia robotników, potem - przy Rondzie Republiki Ostrowieckiej, gdzie uczcili wystąpienia 1905 r. podczas tworzenia Republiki Ostrowieckiej. Na koniec przyszli pod budynek Urzędu Miasta przy ulicy Głogowskiego, pod tablicę upamiętniającą wydarzenia 1926 r.
- Bawimy się, ale pamiętamy też o dawnych hutnikach - dodaje Władysław Glegoła. - I będziemy pamiętać. Natomiast pochód to sprawa prywatna każdego członka. Nie ma obowiązku uczestnictwa, chociaż wielu naszych kolegów wzięło w nim udział.