Początek meczu Vive - Zagłębie Lubin w sobotę o 17.30 w Hali Mistrzów we Włocławku.
Vive zagra pierwszy raz po ponad dwutygodniowej przerwie. - Wygraliśmy wysoko poprzedni mecz z Zagłębiem (42:25 - przyp. red.), ale wcale się tym nie sugerujemy. Nie patrzę na Lubin, czy mają jakieś problemy, czy grają w lidze o coś, czy już o nic. My chcemy przywieźć puchar i na tym się koncentrujemy.
Byłbym bardzo szczęśliwy z jego zdobycia, bo nie mam tego trofeum na koncie - mówi lewoskrzydłowy Vive, Rafał Gliński. Jeden puchar zdobyty 3 lata temu w dramatycznych okolicznościach, ma w swoim CV Paweł Podsiadło. - Wygraliśmy wtedy w Kielcach z Wisłą dziesięcioma golami i taką samą różnicą przegraliśmy rewanż, na szczęście zdobywając więcej bramek na wyjeździe.
Teraz gramy z Zagłębiem, to wcale nie jest słaby rywal, znamy się jak łyse konie, jestem przekonany, że razem stworzymy fajne widowisko - mówi Podsiadło.
Szkoleniowiec Vice, Bogdan Wenta ma do dyspozycji wszystkich 16 zawodników.
- Mam trochę ból głowy z Henrikiem Knudsenem, który cały czas boryka się z kontuzją i musimy z nim uważać. Do Zagłębia z ligi niemieckiej wrócił Paweł Orzłowski, który jest bardzo solidnym obrońcą.
Ale my musimy się skoncentrować na sobie, przenieść to, co robimy na treningach na ten mecz. I zagrać tak, jakby to był ostatni pojedynek sezonu. W pewnym sensie tak będzie, bo to przecież ostatni mecz w pucharze - mówi Wenta.
Organizatorzy wyjazdu kieleckich kibiców, proszą o ubranie się w żółte koszulki. Mecz na żywo pokaże Polsat Sport. Zdobywca pucharu zainkasuje 15 tysięcy złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?