Na jesieni wybory do parlamentu krajowego. W Prawie i Sprawiedliwości trwają prace nad kształtem list wyborczych w poszczególnych okręgach do Sejmu, w tym także w świętokrzyskim. Na fali bardzo dobrych sondaży partia rządząca chce poprawić wynik z 2015 roku i zdobyć nawet 10 na 16 mandatów poselskich w regionie (obecnie ma dziewięć).
W Prawie i Sprawiedliwości analizują różne pomysły, które mają pomóc w osiągnięciu wyborczego sukcesu. Jednym z nich jest wystawienie na pozycji lidera listy premiera Mateusza Morawieckiego. Szef rządu ma związki z kielecczyzną - rodzina ze strony jego ojca, Kornela Morawieckiego, pochodzi z gminy Wodzisław w powiecie jędrzejowskim. O jego prawdopodobnym starcie, jako pierwsi informowaliśmy na echodnia.eu. CZYTAJ WIĘCEJ: Premier Mateusz Morawiecki jedynką na liście Prawa i Sprawiedliwości do Sejmu ze Świętokrzyskiego?
- Zrealizowana w wyborach do Parlamentu Europejskiego strategia wyciągania głosów z mocnych dla PiS okręgów sprawdziła się. Duże wyniki dają więcej. Nie ma sensu walczyć o to, żeby wygrać. Chodzi o wygraną jak największą liczbą głosów - mówi „Echu Dnia” ważny polityk w świętokrzyskim środowisku Prawa i Sprawiedliwości.
Wcześniej taki wariant za najbardziej realny uznał poseł i szef PiS w regionie Krzysztof Lipiec. Ale inny ważny działacz podkreśla, że start Mateusza Morawieckiego ze Świętokrzyskiego nie jest przesądzony. - Premier cieszy się poparciem wśród wielkomiejskiego elektoratu PiS, a tego w naszym regionie nie ma zbyt wiele. Może także obawiać się porównań z Beatą Szydło, która w wyborach do europarlamentu w Świętokrzyskiem zrobiła świetny wynik - 118 tysięcy głosów. Dlatego niewykluczone, że wystartuje we Wrocławiu albo w Katowicach - mówi.
Gdyby Mateusz Morawiecki dostał jedynkę, z drugiej pozycji o reelekcję będzie ubiegać się poseł oraz wiceminister sportu Anna Krupka. W opcji bez premiera na liście Anna Krupka wydaje się naturalnym kandydatem na frontmana. Ale dwójka dla pani minister przy obecności Mateusza Morawieckiego też nie jest pewna na 100 procent. Do dyspozycji pozostaje bowiem poseł Dominik Tarczyński, który chwali się dobrymi relacjami z szefem rządu, a także z politykami z bliskiego otoczenia Jarosława Kaczyńskiego. Tarczyński objął wprawdzie mandat europosła, ale formalnie zacznie go pełnić po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Do tego czasu - wszystko na to wskazuje - nie ma przeszkód, by sprawował także funkcję posła w parlamencie krajowym.
W każdej z tych opcji poseł Krzysztof Lipiec, szef PiS w regionie, ląduje na dalszej pozycji. Wiadomo, że miejsca w pierwszej dziesiątce przypadną dotychczasowym parlamentarzystom ze Świętokrzyskiego. Mówi się o starcie w wyborach wojewody Agaty Wojtyszek. Krajanka posła Lipca ze Starachowic ma ze swoim partyjnym szefem prywatne porachunki i chętnie utarłaby mu nosa odbierając głosy z powiatu starachowickiego.
32-osobową listę PiS najprawdopodobniej zasilą starostowie, którzy zdobyli dobre wyniki w ostatnich wyborach samorządowych: starosta kielecki Mirosław Gębski, starosta jędrzejowski Paweł Faryna czy starosta opatowski Tomasz Staniek. - Chłopaki nie palą się do wyścigu, ale gdy padnie rozkaz z centrali, nie mają wyjścia - muszą iść do boju - mówi nam ważna osoba w świętokrzyskiej organizacji Prawa i Sprawiedliwości.
Jak dowiaduje się „Echo Dnia”, na Nowogrodzką dotarła już lista zawierająca nazwiska kandydatów na kandydatów z poszczególnych powiatów. - To, co zostało wysłane, nie obejmuje parlamentarzystów. Oni mogą liczyć na miejsce, jeśli tylko wyraża zgodę - informuje nasz kolejny rozmówca.
Ale to wszystko należy jeszcze osadzić w kontekście rozmów między formacjami tworzącymi obóz Zjednoczonej Prawicy, czyli pełniącym rolę gospodarza Prawem i Sprawiedliwością oraz rezydentami - Solidarną Polską, Porozumieniem i „Solidarnością”.
Solidarna Polska zabiega o dwa miejsca na liście PiS. Ze Świętokrzyskiego - tak jak cztery lata temu - chce kandydować minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro - nawet w sytuacji, gdyby jedynkę objął Mateusz Morawiecki. Drugim reprezentantem Solidarnej będzie członek Zarządu Województwa Mariusz Gosek.
Porozumienie zgłosi posła Michała Cieślaka - szefa tej partii w regionie.
Co zrobi „Solidarność”? Związek w 2015 roku oddelegował Bogdana Latosińskiego - związanego z Miejskim Przedsiębiorstwem Komunikacji w Kielcach. Poseł jednak pokłócił się z władzami „Solidarności” w województwie i opuścił szeregi organizacji. - Jest powszechna sympatia do obozu rządzącego, który realizuje wiele naszych postulatów pracowniczych, ale jest zarazem sceptycyzm do angażowania się wprost w grę polityczna i kandydowania naszych członków z jakiejkolwiek listy. Nie wytypujemy swojego kandydata - zapowiada Waldemar Bartosz, przewodniczący „S” w regionie.
Wygląda więc na to, że poseł Latosiński o miejsce na liście będzie musiał walczyć na własną rękę.
Wybory do Sejmu i Senatu odbędą się prawdopodobnie 13 października. Oficjalny termin elekcji niebawem ogłosi prezydent Polski Andrzej Duda.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Rekordowe polskie budynki. Co o nich wiesz?
Zmiany klimatyczne - czarne scenariusze | Z którą partią ci po drodze? Quiz |
Tu mieszka się najlepiej - ranking jakości życia | Co wiesz o grillowaniu? Quiz |
ZOBACZ TAKŻE: Flesz – płaca do góry
Źródło: vivi24
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
