Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezes daje wytyczne, biskup błogosławi. Powstanie koalicja w Radzie Miasta Kielce?

Paweł WIĘCEK
Dawid Łukasik
Nowe otwarcie w rozmowach o koalicji w Radzie Miasta Kielce. Po rozmowie w cztery oczy między prezesem Prawa i Sprawiedliwości a prezydentem Wojciechem Lubawskim coś drgnęło w tej sprawie. Radni PiS chcą się dogadać, ale pod pewnymi warunkami.

Czytaj też: Jarosław Kaczyński w Kielcach - trumna na powitanie (zdjęcia, video)

W poniedziałek do Kielc przyjechał prezes Jarosław Kaczyński. Nim otworzył ulicę imienia Lecha Kaczyńskiego, spotkał się w ratuszu z prezydentem Lubawskim. Podczas wywiadu dla "Echa Dnia" (opublikujemy go w piątek) szef Prawa i Sprawiedliwości przyznał, że jednym z tematów konwersacji była sytuacja w kieleckiej Radzie Miasta. A konkretnie?

- Ponieważ rozmowa toczyła się w cztery oczy, a ja nie miałem czasu poinformować o tym moich współpracowników z tutejszych władz PiS, trudno mi o tym mówić publicznie - powiedział nam Kaczyński.

Rąbka tajemnicy uchyla Witold Borowiec, przewodniczący prezydenckiego klubu radnych Porozumienie Samorządowe. To on próbuje od dłuższego czasu sklecić większość w Radzie Miasta. - Z wypowiedzi prezesa wynikało, że Kielce zasługują na koalicję czy współpracę PS z PiS. Nadzór polityczny w tej kwestii scedował na posła Krzysztofa Lipca (pełnomocnika PiS w regionie - przyp.red.) - opowiada Borowiec.

- Z pewnością spowoduję, że do rozmów dojdzie. PiS nigdy nie wykazywało złej woli. Chcemy zrobić wszystko zgodnie ze sztuką negocjacji, bo inaczej można stworzyć karła, a na na tym nie zależy. Zależy nam na porządnej koalicji - mówi poseł Lipiec.

I rozmowa z Kaczyńskim, i zapewnienia jego prawej ręki w Świętokrzyskiem, a także wtorkowy apel biskupa kieleckiego Kazimierza Ryczana o solidarność wszystkich ugrupowań, muszą cieszyć prezydenta Lubawskiego. Obecny układ sił w Radzie Miasta zakłóca, a momentami wręcz paraliżuje pracę jego urzędu. Przykładem odrzucana już trzykrotnie (większością głosów PiS, PO i PSL) uchwała o podniesieniu podatków od nieruchomości. "Zblatowane" Porozumienie Samorządowe oraz SLD mają zbyt mało szabel - 12. Do pełni szczęścia Lubawskiemu potrzeba 13 głosów. Połączenie sił z PiS, które ma 5 radnych, pozwoliłoby mu już zupełnie bez żadnych przeszkód realizować swoją politykę (innym problemem jest obecność w takiej konstelacji klubu radnych SLD, ale i to wydaje się do załatwienia).

- Jesteśmy w stanie zrobić wiele dla dobra tego miasta. Nie zamykamy się na rozmowy z tym czy innym klubem. Prezydent niepotrzebnie podkręcił atmosfere, ale my się nie obrażamy. Czas pokaże, jak to będzie - mówi Dariusz Kozak, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.

Nieoficjalnie radni PiS przyznają, że główną przeszkodą w zawarciu koalicji z PS jest postawa prezydenta Lubawskiego. - Chcemy być poważnie traktowani. Kto z nas mówi o tym, że żądamy stanowisk? Po co prezydent zarzuca nam takie bzdury? Takimi wypowiedziami odpycha nas. Mamy jeden warunek: uchwały powstają przy naszym współudziale. Nie chcemy być traktowani jako maszynka do głosowania - mówi anonimowo jeden z radnych PiS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie