Prezes KSZO 1929 Ostrowiec zadowolony z udanego początku rozgrywek

Za nami pierwsze mecze i miesiąc pracy nowego zarządu. Jaki był to czas?

Jeśli chodzi o tę sportową stronę funkcjonowania klubu, nie możemy sobie nic zarzucić. Mnie najbardziej cieszy fakt, że w drużynie panuje bardzo dobra atmosfera. Widać pozytywny wpływ trenera na grę, która cieszy chłopaków. Niedociągnięcia na pewno jeszcze są i będą, ale gra wygląda dobrze. Od strony organizacyjnej, dopinamy systematycznie kolejne sprawy. Może do zbudzenia, ale będę to wciąż powtarzał. Mierzyliśmy się i nadal mierzymy z ogromem pracy. Włożyliśmy ogrom sił w ten już ponad miesiąc od przejęcia przez nowy zarząd klubu.

Mimo dobrych wyników, trener Tadeusz Krawiec nie popada w hurraoptymizm.

Tadeusz Krawiec jest niewątpliwie bardzo ambitnym trenerem. Ale i twardo stąpającym po ziemi i tonującym pewne nastroje. Początek wymarzony - cztery mecze bez porażki, w pięciu spotkaniach nie straciliśmy bramki. Tylko się cieszyć. Ale osobiście też jestem zdania, że należy tonować ten hurraoptymizm. Na pewno przyjdą i gorsze mecze. Drużyna cały czas się zgrywa, wprowadzane są nowe zagrania taktyczne i na wszystko przyjdzie jeszcze pora.

Zespół już po starcie rozgrywek został dodatkowo wzmocniony.

Już po rozpoczęciu sezonu udało się dopiąć kwestię pozyskania bramkarza Ołeksija Szrama oraz napastnika Łukasza Jamroza. Jeśli jednak chodzi o napastników, okazuje się, że na tę chwilę ma kto strzelać bramki. Na pewno dobrze się stało, że doszło do takiego wzmocnienia, które z pewnością zwiększy też samą rywalizację o miejsce w składzie. Młody Kamil Bełczowski też będzie miał się od kogo uczyć.

Klub do końca walczył o możliwość zagrania z rezerwami Korony przy większej publiczności niż 999 osób.

Robiliśmy wszystko, żeby na mecz z Koroną Kielce była zgoda na organizację imprez masowych. Spotkanie z rezerwami Korony, ale zawsze to jednak mecz derbowy wzbudzający w Ostrowcu Świętokrzyskim duże emocje. Stadion miał już oddany do użytku zmodernizowany monitoring, o który zabiegano przez ostatnie lata, gdyż to on był największym problemem i w związku z jego brakiem, nie można było rozgrywać spotkań z udziałem ponad 999 kibiców na trybunach. Tu nie wszystko było zależne od zarządu klubu. Nie ukrywam, że liczyliśmy też na przychylność instytucji, które wydawały swoje opinie, czyli policji, straży pożarnej.

Z pewnością zainteresowanie zespołem i sama frekwencja na stadionie cieszy?

Frekwencja cieszy, ale mnie cieszy także sama atmosfera, jaka wytwarza się wokół drużyny. Może nie będziemy przypominać czasów, gdy wchodziliśmy do ówczesnej pierwszej ligi, ale jednak ludzie żyją tą piłką, rozmawiają o klubie, meczach na mieście. To bardzo cieszy. Zaangażowane są wszystkie strony. Przed wyjazdowym meczem z Podhalem Nowy Targ, mieliśmy akcję promocyjną, gdzie z banerem stanęli kibice i piłkarze wraz ze sztabem szkoleniowym. Jesteśmy jedną drużyną. Początkowo pojawiły się obawy, że to kibice przejęli klub. Myślę, że będzie to służyło cementowaniu kibiców, drużyny. Gramy do jednej bramki. Kibice wspierają drużynę, drużyna gra dla kibiców i tak ma być. To jest nasz cel, i będziemy o tą atmosferę walczyć.

WSZYSTKO o piłce nożnej w Świętokrzyskiem