Kazimierz Cuch: * Na początek proszę kilka słów o **sobie. **
Tomasz Gębura: -Mam 35 lat. Mieszkam w Brodach. Z wykształcenia jestem strażakiem i ratownikiem medycznym. Pracuję zawodowo w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Starachowicach, dyżuruje również w Zespołach Ratownictwa Medycznego na terenie województwa mazowieckiego. Strażakiem jestem od 20 lat. Od 2002 roku jestem prezesem jednostki OSP w Brodach. W poprzedniej kadencji pełniłem funkcje komendanta gminnego OSP w naszej gminie. Najpierw zajmowałem stanowisko dowódcy zastępu, obecnie dowódcy sekcji w Jednostce Ratowniczo- Gaśniczej w Starachowicach. Jestem żonaty, żona Agnieszka, syn Cyprian
*Co sprawiło, że to Pan został prezesem strażaków **w gminie Brody?**
- Przede wszystkim ludzie, druhowie z jednostek w gminie Brody. Obdarzyli mnie kredytem zaufania, najpierw na Walnym Zebraniu jednostki OSP Brody, wybierając mnie prezesem i delegując, jako przedstawiciela do Zarządu Gminnego. Na zjeździe gminnym otrzymałem propozycję kierowana zarządem i pomimo wielu obaw, postanowiłem ją przyjąć. Uważam, że ochotnicza straż pożarna po jakimś czasie przestaje być pasją, a zaczyna być swoistą „chorobą”. Druhowie, na dźwięk syren, potrafią w nocy, w śnieżyce, w deszcz, oderwani od naprawdę pilnych zajęć, pobiec do remizy, ubrać mundur i wyjechać w teren. Ja, jak wielu moich kolegów, jestem na etapie takiej „choroby”.
*Obejmuje Pan kierowanie ochotniczymi strażami **pożarnymi w gminie, w bardzo trudnym okresie. Czy ma Pan pomysł na dobrą współpracę z władzami gminy?**
-Fakt, te czasy lekkie nie są, chociaż nigdy lekko nie było. Zawsze lista życzeń strażaków była dłuższa, niż możliwości finansowe jednostki i samorządu terytorialnego. Pomysł na współpracę jest jeden: poważna, partnerska, konstruktywna rozmowa, z obu stron.
*Jakie najpoważniejsze wyzwania są na **stanowisku prezesa gminnego OSP? Czy wprowadzi Pan jakieś zmiany w funkcjonowaniu poszczególnych jednostek OSP?**
-Prezes kieruje pracami zarządu i to chyba jest największym wyzwaniem. Pilnuje, by zarząd zgodnie podejmował wszelkie decyzje, aby mówił jednym głosem i działał efektywnie. Od jakiegoś czasu myślimy o organizacji gminnych zawodów sportowo-pożarniczych. W funkcjonowaniu jednostek nie planuję nic zmieniać, zresztą nie mogę ingerować w ich wewnętrzną organizację. Jestem raczej od tego, aby z racji doświadczenia, służyć im pomocą i wsparciem.
*Czy ma Pan pomysł na zakończenie sporu w **jednostce OSP w Stykowie?**
- Strażacy w Stykowie receptę dostali już jakiś czas temu. To oni sami muszą zorganizować kolejne zebranie i wyjaśnić wszystkie wątpliwości. Chociaż wiem, że nie będzie to łatwe. Całe zamieszanie i okoliczności mu towarzyszące, sprawiły, że teraz druhowie nie chcą się w to mieszać. Z operacyjnego punktu widzenia, straciliśmy strategiczną jednostkę, która niezawodnie zabezpieczała północno zachodni obszar gminy.
*Jakie najpilniejsze sprawy (poza Stykowem) są do **załatwienia w poszczególnych jednostkach OSP **gminy Brody?
-Pilnie potrzebujemy młodych ludzi, którzy chcieliby się szkolić i wstąpić w szeregi OSP. Poważnym problemem jest też starzejący się sprzęt. Najgorsza sytuacja jest w OSP Lubienia. W tej jednostce samochód gaśniczy jest moim „rówieśnikiem”. Chłopaki dwoją się i troją, aby utrzymać jego sprawność, ale stan taki nie może trwać wiecznie. Należy dodać, że ta jednostka ma bogate tradycje, działa w strukturach Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego, posiada też bardzo dobre wyposażenie i odpowiedni potencjał ludzki.
*Co jest Pana największą radością w życiu?
- Oczywiście moja rodzina. Cieszę się też, że robię w życiu to, co zawsze chciałem robić, a praca strażaka sprawia mi przyjemność.
*Dziękuję za rozmowę!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?