Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Kielc Wojciech Lubawski: Nawet na najnowocześniejszych placach zabaw dzieci trzeba pilnować

Paulina Baran
Wojciech Lubawski, prezydent Kielc, nie trwoni od maluchów. Włączył się nawet w akcję  „Cała Polska czyta dzieciom”.
Wojciech Lubawski, prezydent Kielc, nie trwoni od maluchów. Włączył się nawet w akcję „Cała Polska czyta dzieciom”. archiwum
Wojciech Lubawski, prezydent Kielc, mówi o zasadach panujących w kieleckich przedszkolach oraz o miejscach, w których dzieciaki mogą się bawić.

Czy przedszkolaki w Kielcach mogą czuć się bezpiecznie? Co miasto robi, żeby tak było?
Najważniejsze jest to, żeby rodzice czuli, że ich dzieci są bezpieczne. Chciałbym zaznaczyć, że wszystkie dzieci z Kielc, które chcą być w przedszkolach, są do nich przyjmowane. Zdarzają się oczywiście takie sytuacje, że z powodu braku miejsc dzieciaki nie trafiają do przedszkola, do którego by chciały, ale nie ma mowy o tym, żeby nie zostały przyjęte do żadnej placówki. Nasze przedszkola spełniają wszelkie standardy. Musi być w nich bezpiecznie, czysto, musi być tak, żeby rodzice nie mieli żadnych wątpliwości, że ich dziecku nic się nie przydarzy i na szczęście do tej pory nie było u nas ani żadnych zbiorowych zatruć, ani jakichś wydarzeń nadzwyczajnych. Świadczy to przede wszystkim o bardzo dobrej kadrze pedagogicznej, zaczynając od dyrektorów i nauczycieli. My wszystkie przedszkola monitorujemy i muszę przyznać, że w mojej ponad 12-letniej praktyce prezydenckiej zdarzało się czasem, że trzeba było kogoś odwołać ze stanowiska. Wynika to z tego, że jeżeli mamy jakiekolwiek wątpliwości co do osoby pracującej z dziećmi, są one zawsze rozstrzygane na korzyść bezpieczeństwa. Ktoś, kto nie sprawdził się na swoim stanowisku, musiał odejść, bo stawka jest wysoka. To są nasze dzieci.

Gdzie dzieciaki w Kielcach mogą bawić się w wakacje? Czy urządzenia na placach zabaw są w jakiś sposób kontrolowane?
W wakacje staramy się organizować czas szczególnie dla młodzieży szkolnej. Jeżeli chodzi o przedszkolaki, to jest większy problem, ponieważ te dzieciaki muszą mieć opiekę. Żeby zagospodarować im czas, musielibyśmy tworzyć takie instytucje, gdzie te standardy byłyby zachowane. Jeżeli chodzi o place zabaw, to jest ciągła praca, dlatego że niestety są one bardzo szybko dewastowane i to na pewno nie przez dzieci. Duży plac zrobiliśmy na przykład na Czarnowie, gdzie kiedyś była niezagospodarowana przestrzeń. Podobnych miejsc jest w Kielcach sporo. Jest to także kwestia współpracy miasta z osiedlami mieszkaniowymi. Jeżeli jakaś spółdzielnia chce i występuje do miasta o współpracę, to my oczywiście się w takie inicjatywy angażujemy, ale musimy mieć sygnał od gospodarza miejsca. Chciałbym jednak zaznaczyć, że na żadnym, nawet najbardziej bezpiecznym placu zabaw, dzieci cztero-, czy pięcioletnie nie mogą bawić się same. Muszą być pod opieką dorosłych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie