Na spotkaniu w Muzeum Historii Kielc prezes Świętokrzyskiego Towarzystwa Genealogicznego, Kornelia Major przedstawiła wyniki badań nad rodziną prezydenta. - W 1737 roku Maciej Lubawski z Gnojna miał synów Jana, Macieja i córkę Mariannę - wyjaśniała prezes. Niestety, od roku 1750 do 1953 w naszym regionie nie pojawia się nazwisko Lubawski.
Genealodzy ustalili, że najwięcej osób tak się nazywających zamieszkuje w Stargardzie Gdańskim, Tczewie i na te okolice zwrócili baczną uwagę. Okazało się, że w niewielkich Pogódkach w roku 1759 Antoni Lubawski żeni się z Barbarą Górczewską a Jan w roku 1762 z Ewą. Od tej pory rozpoczyna się ekspansja Lubawskich, którzy małżonków szukają po okolicznych miejscowościach. Do dzisiaj w Tczewie jest ich wielu. - Tczew był bogatym, przemysłowym miastem, Lubawscy pracowali na kolei, w wodociągach, w straży pożarnej zajmując odpowiedzialne stanowiska - podawała ustalenia prezes Major.
Wywodząc ród prezydenta od Macieja Lubawskiego doliczyła się siedmiokrotnych pradziadków aż po pradziadka Jakuba i dziadka Jana Lubawskiego, który pracował na kolei, po godzinach oprawiał książki, zachowało się jego zdjęcie jak ze słuchawkami na uszach w 1928 roku słucha radia. To jego syn Kazimierz poznawszy kielczankę Zofię Brudkównę postanowił sprowadzić się do Kielc
Rodzina Brudków lub Brudkiewiczów pojawiła się w Oksie w XVIII wieku. Adam Brudek, dziadek prezydenta Lubawskiego był zamożnym człowiekiem, do którego należało kilka domów w Kielcach. - Ten, w którym wychowywaliśmy się z ogromnym sadem wyburzono budując Urząd wojewódzki. Dziadek płakał patrząc jak niszczą dorobek jego życia. Drugi dom przy Leśnej, który znalazł się na terenie getta, także rozebrano, robotnicy wydobyli z komina zbutwiałe sobolowe futra, które ukryli przed Niemcami Żydzi. Odszkodowania za majątek dziadków nie wystarczyły nawet na stypę - opowiadał prezydent. Dziadek był szanowanym obywatelem Kielc, który ufundował straży pożarnej wieżę obserwacyjną, na jego pogrzebie grała strażacka orkiestra. Jego rodzice Józef i Maria Brudkowie pochowani są także na cmentarzu Starym w Kielcach.
Obecni na sali słuchacze mogli zobaczyć unikalne zdjęcia rodziny prezydenta, dziadka Adama zrobione w kieleckim parku, w centrum, członków rodziny: wujów, ciotek. Siostra mamy prezydenta, Krystyna była obecna na spotkaniu Były także zdjęcia Wojciecha Lubawskiego np. z 1956 roku na kucyku, czy w samochodziku na ulicy Sienkiewicza.
- Z naszych danych wynika, że w Polsce mieszka 247 Lubawskich - dodała prezes Major.- Jesteśmy w trakcie opracowywania drzewa genealogicznego, które już ma 7 metrów długości i liczy 611 członków. Lubawscy są skoligaceni z większością kieleckich rodów.
Prezydent Lubawski dodał, że Lubawskich odszukał także w Stanach Zjednoczonych. - Być może jesteśmy ze sobą spokrewnieni - mówił.
- Ależ z pewnością jesteście. James i jego synowie to potomkowie Bolesława, który wyemigrował z Tczewa do Nowego Yorku, obecnie mieszkają w Chicago - powiedziała prezes Major obiecując jak najszybciej dokończyć opracowywanie drzewa genealogicznego rodu Lubawskich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?