Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Skarżyska bez absolutorium. Czy może skutecznie rządzić miastem?

Mateusz BOLECHOWSKI
Prezydent Roman Wojcieszek nie dostał absolutorium. W mieście tają spekulacje, czy będzie referendum w sprawie odwołania go ze stanowiska.
Prezydent Roman Wojcieszek nie dostał absolutorium. W mieście tają spekulacje, czy będzie referendum w sprawie odwołania go ze stanowiska. Mateusz Bolechowski
Prezydent Skarżyska Kamiennej Roman Wojcieszek bez absolutorium, przebywa na urlopie. Samorządowcy dyskutują, czy organizować referendum w sprawie jego odwołania. Wydaje się to wątpliwe, ale plotek jest coraz więcej.

27 czerwca, podczas sesji Rady Miasta w Skarżysku - Kamiennej prezydent Roman Wojcieszek nie uzyskał absolutorium za ubiegły rok. Takie były wnioski z Regionalnej Izby Obrachunkowej i Komisji Rewizyjnej. Radni nie przyjęli nawet sprawozdania finansowego, które przedstawił prezydent. Za to obniżyli mu pensję o 3,5 tysiąca złotych brutto, jednocześnie nie godząc się na obniżenie swoich diet.

Miasto jest w tragicznej sytuacji finansowej. Na koniec roku miało 115-milionowe zadłużenie, sięgające 95 procent rocznego budżetu. Gmina z opóźnieniem i w ratach wypłaca pensje. A ma być jeszcze gorzej. Brakuje dodatkowo ośmiu milionów złotych, które prezydent chciał zyskać sprzedając część udziałów w Energetyce Cieplnej. Radni byli przeciw. W wydanym oświadczeniu szef gminy zapowiada zwolnienia pracowników i radykalne cięcia kosztów.

DROGA DO REFERENDUM

Czy w tej sytuacji Roman Wojcieszek może skutecznie rządzić miastem? Póki co udał się na zaplanowany urlop. Wraca do pracy we wtorek. Nieudzielenie absolutorium otwiera drogę do referendum w sprawie odwołania prezydenta. Pojawiła się pogłoska, że 11 lipca radni mają na specjalnej sesji głosować w tej sprawie. - Dementuję, to nieprawda - kwituje przewodniczący rady Andrzej Dąbrowski.

Wyjaśnia, że on takiej sesji zwołać nie może, nawet, gdyby chciał. Takie kompetencje ma prezydent, komisje oraz grupa przynajmniej trzech radnych. - Referendum może się odbyć, ale nie musi. Do dziś nie wpłynął do mnie żaden wniosek o zwołanie sesji - informuje szef rady. Nie zmienia to faktu, że jest to w Skarżysku gorący temat.

NIECH SAM ODEJDZIE...

Nawet, gdyby sesję zwołano, opozycji, która na ostatnim posiedzeniu miała większość, nie byłoby łatwo przeforsować ogłoszenia referendum. Zabrakłoby głosów Platformy Obywatelskiej. - To oznaczałoby duże koszty dla miasta, które i tak nie ma pieniędzy. Poza tym mam wątpliwości, czy frekwencja byłaby wystarczająca. Po trzecie, procedura jest długotrwała. Nowo wybrany prezydent objąłby władzę na kilka miesięcy przed kolejnymi wyborami. Dlatego radni Platformy Obywatelskiej będą przeciw - zapowiada Leszek Golik.

Główny oponent Wojcieszka, Konrad Kronig, przyznaje, że będą prowadzone rozmowy z radnymi. Rozwiązanie widzi w... dobrowolnym ustąpieniu prezydenta ze stanowiska. - To oszczędziłoby czasu i kosztów. Inna opcja to taka, żeby prezydent przyznał się do winy, przygotował i wprowadził program naprawczy, a potem odszedł z samorządu. Ze strony prezydenckiej słyszałem, że rozważana jest jego dymisja - zdradza.

Przewodniczący Dąbrowski znów dementuje. - Takie pomysły mogą wynikać chyba tylko ze zbyt wysokiej temperatury na dworze. Gdyby popadało, nikt by czegoś podobnego nie rozpowiadał - twierdzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie