Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Starachowic Wojciech Bernatowicz wrócił do pracy!

Monika NOSOWICZ-KACZOROWSKA
Oświadczenie prezydenta Wojciecha Bernatowicza było bardzo krótkie. Prezydent odczytał je z kartki.
Oświadczenie prezydenta Wojciecha Bernatowicza było bardzo krótkie. Prezydent odczytał je z kartki. Monika Nosowicz - Kaczorowska
Prezydent Starachowic Wojciech Bernatowicz przyszedł w poniedziałek do pracy po ponad dwumiesięcznej przerwie spędzonej za kratami. Prezydent nie rozpoczął urzędowania o godzinie 7.30, pojawił się w urzędzie nieco później przywieziony służbowym samochodem przez kierowcę - o godzinie 9.30 wydał specjalne oświadczenie. Przeprosił starachowiczan, zapowiedział urlop i powrót do pracy.

Wojciech Bernatowicz w swoim gabinecie rozpoczął urzędowanie po godzinie 8. Przywiózł go do urzędu służbowym samochodem kierowca. Urzędnicy spodziewali się, że prezydent w poniedziałek o godzinie 7.30 przyjdzie rano do Urzędu Miejskiego. Tak się jednak nie stało, prezydent do urzędu przyjechał nieco później.

Prezydent oświadczenie wydał punktualnie o godzinie 9.30. Było bardzo krótkie, Wojciech Bernatowicz odczytał je z kartki. Oto jego treść: "Mieszkańcy Starachowic. Dokładnie rok temu z Waszej woli zostałem Prezydentem Starachowic na kolejną kadencję. Do udzielenie mi poparcia przekonały państwa dotychczasowe osiągnięcia i program dynamicznego rozwoju miasta. Zapewniam, że program ten jest realizowany. Moje decyzje związane ze zwolnieniem z aresztu podyktowane są wyłącznie troską o moją najbliższą rodzinę, która jest dla mnie najważniejsza. Za zaistniałą sytuację wszystkich mieszkańców Starachowic przepraszam. Postawione mi przez prokuratora zarzuty zostaną zweryfikowane wyrokiem sądu niezawisłego. W związku z tym stają przede mną trudne decyzje - zarówno osobiste jaki zawodowe. Moje trzymiesięczna nieobecność powoduje konieczność dogłębnego przeanalizowania sytuacji gminy. Zwłaszcza, że zbliża się czas przedstawienia najważniejszego dokumentu finansowego - budżetu, który będzie określał zadania przed jakimi stoi gmina w kolejnych latach. Będzie to również najważniejszy dokument dla prezydenta miasta - być może mojego następcy. W związku z tym natychmiast po krótkim, koniecznym dla zdrowia urlopie rozpocznę niezbędne w tej sytuacji działania tak aby miasto zarówno w sferze wizerunkowej jaki gospodarczej nie poniosło uszczerbku.

Dobro Starachowic było i jest dla mnie najwyższą wartością.

Jeszcze raz przepraszam wszystkich.

Pragnę także podziękować tym, którzy w trudnym czasie udzielili mnie i moim bliskim wsparcia i otuchy"
Podpisał się pod oświadczeniem "Wojciech Bernatowicz"

Po odczytaniu oświadczenia prezydent natychmiast wyszedł z sali konferencyjnej i nie odpowiedział na żadne pytanie dziennikarzy. Rzecznik Urzędu Miasta Robert Pióro powiedział, że nie będzie żadnych dodatkowych komentarzy.

Jak więc będą wyglądały najbliższe dni prezydenta? Pójdzie na urlop - nie wiadomo jeszcze na ile dni, potem wróci normalnie do pracy.

Podczas konferencji prezydent Wojciech Bernatowicz był elegancko ubrany - w ciemnym garniturze, widać było że podczas pobytu w areszcie schudł. Podczas wygłaszania oświadczenia był bardzo skupiony i spokojny. Czytał bardzo szybko.

Wojciech Bernatowicz w czwartek po południu wyszedł z aresztu w Krakowie, gdzie spędził ponad dwa miesiące. Został zwolniony po tym, jak przyznał się do wszystkich stawianych przez prokuraturę zarzutów - głównie przyjmowania łapówek i wpłacił kaucję w wysokości 90 tysięcy złotych. Ma też zakaz opuszczania kraju. Formalnie nic nie stoi na przeszkodzie, aby mógł wrócić do pracy. Może pełnić tę funkcję, dopóki nie ciąży na nim prawomocny wyrok sądu.

Opozycyjni radni uważają, że powrót Wojciecha Bernatowicza do pracy ponownie przysporzy Starachowicom złej sławy.

- Jeśli prawo pozwala na powrót do pracy w takiej sytuacji, my jako partia nie możemy z tym dyskutować - mówi Jolanta Nowak, szefowa powiatowej Platformy Obywatelskiej. - Sprawowanie każdej funkcji wymaga odpowiedzialności. Jeśli prezydent czuje się na siłach, żeby wrócić do pracy, to pewnie wróci. Przykro tylko, że Starachowice stały się obiektem promocji negatywnej. My apelowaliśmy do pana prezydenta, żeby zrezygnował z funkcji, wysłaliśmy list do aresztu. Nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi - dodała Jolanta Nowak.

Powrotu Bernatowicza do pracy nie wyobraża sobie Lidia Dziura, radna Prawa i Sprawiedliwości. - Sytuacja jest niezręczna. Trudno to sobie wyobrazić, że osoba, na której ciążą zarzuty, do których w dodatku się przyznała, zarządza miastem. Uważam, że w polskim prawie powinna znaleźć się regulacja, która zakłada taką sytuację, kiedy osoba pełniąca funkcję z wyboru przyznała się, ale nie została osądzona - uważa Lidia Dziura. - Uważam, że najlepszym rozwiązaniem byłoby referendum, w którym mieszkańcy mogliby wypowiedzieć się, czy potrzebne są nowe wybory czy też godzą się na trwanie takiej sytuacji, jaką obecnie mamy.

Swoja drogę wyniki referendum mogłyby być wyjątkowe ciekawe, mieszkańcy Starachowic mimo kłopotów prezydenta z prawem wielokrotnie wyrażali sympatię dla niego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie