Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Problem w ZSZ numer 3 w Kielcach. Wuefista i dyrektor trafili do... sądu

Paulina Baran
Dyrektor promuje swoich pupili i urządził sobie ze szkoły prywatny folwark. Przez jego osobiste decyzje zostałem na lodzie, a mam dwójkę dzieci – żali się wuefista Tomasz Kołomyja.
Dyrektor promuje swoich pupili i urządził sobie ze szkoły prywatny folwark. Przez jego osobiste decyzje zostałem na lodzie, a mam dwójkę dzieci – żali się wuefista Tomasz Kołomyja. Dawid Lukasik

To już nie pierwszy tak poważny
Tomasz Kołomyja w Zespole Szkół Zawodowych numer 3 w Kielcach pracuje od 16 lat. Wyjaśnia, że w maju trzy lata temu dyrektor zaprosił go do gabinetu i powiedział, że z powodu niżu demograficznego zabierze mu kilka godzin, które wyrówna z dniem 1 września. Ostatecznie skończyło się na tym, że dyrektor nie wyrównał etatu tylko zabrał jeszcze więcej godzin ale zapewnił wuefistę, że w przyszłym roku szkolnym ulegnie to rotacji i inny nauczyciel będzie miał zmniejszony etat. Skończyło się to jednak całkowitym zwolnieniem wuefisty z pracy.

Postanowił walczyć w sądzie o swoje prawa
- Najgorsze jest to, że dyrektor już po zwolnieniu zaczął mi kłaść kłody pod nogi i robił wszystko, żebym nigdzie indziej nie znalazł pracy. W jednej placówce byłem już nawet po słowie z ewentualnym pracodawcą, przydzielono mi godziny, ale dyrektor doprowadził do tego, że ostatecznie nie zostałem zatrudniony- twierdzi Tomasz Kołomyja, dodaje, że to już było zbyt wiele, dlatego wstąpił na drogę sądową. Po trudnej batalii sprawę wygrał i sąd nakazał dyrektorowi szkoły przywrócenie pana Kołomyji do pracy na takich samych warunkach pracy i płacy.

Dyrektor nie wykonuje wyroku?
- Dyrektor nie mogąc pogodzić się z przegraną nadal rzucał mi kłody pod nogi. Złośliwości rozpoczęły się w ubiegłe wakacje, kiedy byłem zmuszony codziennie bezczynnie siedzieć w szkole, jako jedyny nauczyciel! W roku szkolnym 2015/2016 dyrektor przydzielił mi 6 godzin tygodniowo (poniedziałek - 2 godziny, pozostałe dni po jednej godzinie) nie stosując się do wyroku sądu, kazał mi przychodzić codziennie do szkoły na 8 godzin, z obowiązkiem bycia do dyspozycji w celu uzupełniania godzin zastępczych nieobecnych nauczycieli ( niezgodnie z moimi kwalifikacjami nauczyciela wuefu). Jako jedyny nauczyciel w Polsce pracuję więc na ponad trzech etatach, a dyrektor nawet nie wypłacił mi trzynastki. Dla mnie to prawdziwy dramat, nikt nie zdaje sobie sprawy jak bardzo ucierpiałem na tym psychicznie-mówi pan Tomasz. Podobnych problemów było mnóstwo dlatego ostatecznie kolejny raz zwrócił się do kieleckiego sądu z zarzutem, że dyrektor nie wypełnia wyroku sądu i cały czas prowadzi mobbing wobec nauczyciela, ponieważ-owszem zatrudnił go z powrotem ale na warunkach, które pana Tomaszowi uwłaczają i poniżają.

Kuriozalna Sytuacja w Ministerstwie
Sąd, po kontroli w szkole Państwowej Inspekcji Pracy, tym razem także przyznał rację panu Tomaszowi i skazał dyrektora w sądzie karnym za niewypełnienie wyroku, od czego dyrektor się odwołał więc sprawa jest w toku. W całej sytuacji najbardziej kuriozalny jest fakt, że mimo iż wuefista zwracał się ze swoim problemem gdzie tylko mógł to w rzeczywistości jego błagania o interwencję nie przyniosły nic.

- Pisałem do Wydziału Edukacji Urzędu Miasta w Kielcach, nie zrobili nic. Napisałem do Kuratorium to wysłali moje pismo z dokumentami do Ministerstwa Edukacji Narodowej. Z Ministerstwa- owszem dostałem odpowiedź, że zapoznali się ze sprawą, ale nie spełniłem warunków formalnych, bo nie podałem swojego imienia i nazwiska oraz miejsca zamieszkania. Najdziwniejsze jest to, że pismo z tej instytucji dziwnym trafem zostało wysłane dokładnie na ten mój , niby nie podany adres! Ot to jest państwo prawa i porządku - podsumowuje Tomasz Kołomyja.

Dyrektor kolejny raz odmawia komentarza
Władysław Zaucha dyrektor Zespołu Szkół Zawodowych numer 3 w Kielcach sprawy komentować nie chciał, ponieważ uznał, że jedynym organem przed którym będzie składał wyjaśnienia jest sąd. Co ciekawe dyrektor przed sądem tłumaczy się już nie pierwszy raz. Jakieś półtora roku temu o bezprawne zwolnienie z pracy oskarżała go... katechetka. Szokuje fakt, że będąca w wieku przedemerytalnym kobieta, po wygranej sprawie została przywrócona do pracy, a kilka tygodni po uprawomocnieniu się wyroku... znów została zwolniona.

Dyrektor nie ma wyjścia?
O komentarz do sprawy poprosiliśmy Mieczysława Tomalę dyrektora Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu kieleckiego ratusza.
- Pan Kołomyja ma prawo walczyć w sądzie, ale muszę powiedzieć jedno: dyrektor Zaucha nie ma możliwością zatrudniania tak wielu nauczycieli jak kiedyś, bo szkoła się kurczy i jest coraz większy problem z naborem - mówi dyrektor Tomala. Dodaje, że podobne problemy jak on ma szereg nauczycieli.

- Ja tylko mogę współczuć dyrektorowi Zausze, bo to na niego spada całe odium krytyki- mówi Tomala. Podkreśla jednak, że dyrektor ma obowiązek respektować wyrok sądu.

Dlaczego więc dyrektor tego nie robi? Jak może zatrudnić nauczyciela skoro nie ma uczniów? - pyta dyrektor Tomala. Proszę zauważyć, że jeżeli dyrektor nie ma oddziałów, nie ma uczniów to nie ma też godzin, a jak nie ma godzin to siłą rzeczy trzeba zawiesić nauczyciela, co wiąże się z faktem wręczenia mu wypowiedzenia - tłumaczy Mieczysław Tomala. Dodaje, że nie podejrzewa pana Zauchy o tendencyjność.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie