Problem z nielegalnymi wysypiskami śmieci w gminie Oksa. Uda się go zlikwidować?

Stare pralki, wersalki, stare ubrania, części łazienek, pozostawione elementy po remoncie w domu, zużyte opony samochodowe i wiele innych - każdy znajdzie tam coś dla siebie. Mieszkańcy nazywają to miejsce żartobliwie, ale i z pewnym przekąsem „Castoramą” lub innym sklepem, w którym można kupić rzeczy potrzebne do domu. Choć wydawałoby się, że przy takiej kampanii dotyczącej potrzeby segregacji śmieci oraz nałożeniu na ludzi obowiązku utylizacji odpadów, a także obowiązkowych umów - nielegalne wysypiska śmieci nie powinny mieć miejsca.

Przypomnijmy, że ustawa śmieciowa weszła w życie już w 2013 roku. W 2017 roku zaktualizowano ją wprowadzając nowe zasady segregacji odpadów, jednolite na terenie całego kraju. Dodatkowo obowiązkiem gminy jest zapewnienie mieszkańcom miejsc, w których będą odbierane na przykład odpady wielkogabarytowe. Pomimo to wiele osób nadal nie może się przyzwyczaić i stosuje jeszcze stare metody pozbywania się śmieci z domu.

Niestety między innymi właśnie przez to lasy w Tyńcu wyglądają właśnie w taki sposób, a nielegalnych miejsc składowania odpadów jest tam całkiem sporo, czy to na terenie gminy, czy też prywatnym. Nie przeszkadza nawet sąsiedztwo obszaru Natura 2000 i płynącej nieopodal rzeki Nida.

Śmieciowy problem

O śmieciowym problemie w gminie Oksa poinformował nas czytelnik “Echa Dnia”. -Nie mogę na to patrzeć. Tych śmieci jest coraz więcej. Samych wysypisk też przybywa, a przecież żyjemy w cywilizowanym świecie i takie sytuacje nie powinny mieć miejsca. Interweniowałem w urzędzie gminy w tej sprawie już wielokrotnie, pokazywałem zdjęcia, które wykonałem na miejscu, ale niestety bezskutecznie. Widziałem tylko próby zamaskowania wysypiska, ale to przecież nie jest rozwiązanie problemu. Mamy takie piękne tereny, a w ogóle nie potrafimy o nie zadbać. Tych śmieci jest tyle, że z pewnością nie przywożą ich tu jedynie mieszkańcy wsi - mówi Witold Chmielewski, prezes stowarzyszenia patriotyczno - chrześcijańskiego „Tyniec”.

W starciu: zaniepokojeni mieszkańcy - urząd gminy postanowiliśmy zbadać sytuację u źródła, a zarazem u gospodarza gminy Oksa, Tadeusza Sobonia. - Sprawa nielegalnych wysypisk jest mi znana i już od jakiegoś czasu ją monitoruję. Na terenie gminy jest jedno i tyko z tym możemy walczyć. Mamy już pierwsze plany. Zorganizowaliśmy spotkanie i w sobotę pracownicy gminy razem z mieszkańcami mają wspólnie sprzątać tamten teren. Docelowo chcemy też zamontować tam monitoring - wyjaśnia wójt gminy Oksa, Tadeusz Soboń.

Zupełna zmiana

Podobna sytuacja i inicjatywa oddolna jakiś czas temu miała miejsce w jednej z części gminy Oksa o nazwie Podlesie. Tu mieszkańcy sami znaleźli rozwiązanie problemu.

Przy pomocy sprzętu z gminy usunęli śmieci, wyrównali teren i stworzyli park oraz miejsce do grillowania, plac zabaw dla dzieci i boiska do gry. Wszystko to dzięki zdeterminowanym mieszkańcom wsi .

- Chcemy stworzyć tu jeszcze tak zwaną „siłownię pod chmurką”. Może uda się w tym roku. Wszystkie elementy typu grill, altana, czy stoliki i ławki wykonali mieszkańcy, a część rzeczy zakupiliśmy z własnych pieniędzy. Teraz każdy chętnie spędza tu wolny czas - mówią Elżbieta i Andrzej Dąbrowscy, inicjatorzy pomysłu, którzy stworzyli lokalne Stowarzyszenie „Fantazja”.

- To świetna inicjatywa i widać, że mieszkańcy z niej korzystają. W Tyńcu niestety nie da się wykonać czegoś takiego, ale z pewnością zadbamy o ten teren na tyle, na ile będziemy w stanie. Mamy piękne lasy i nie możemy pozwolić sobie na to, żeby niszczyły je śmieci - dodaje wójt gminy Oksa, Tadeusz Soboń.

TOP 15 miejsc w Świętokrzyskiem widzianych z kosmosu

Tych aut lepiej nie kupujcie. Albo już szukajcie mechanika	Jak zmieniły się gwiazdy na przestrzeni lat? [ZDJĘCIA]
Czy zdałbyś egzamin na prawo jazdy? Rozwiąż test! [10 ZDJĘĆ - QUIZ]	Którzy Polacy piją najwięcej alkoholu? [LISTA ZAWODÓW]
Najseksowniejsze imiona. Zobacz czy jesteś na liście!	Piłeś? Sprawdź, kiedy znów możesz wsiąść za kółko