Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proboszcz parafii Imielno i problemy ziemi jędrzejowskiej w latach 1912-1917

TT
Według ustaleń księdza doktora Tomasza Gocela oraz profesora Jerzego Gapysa, historyków, którzy opracowali i przygotowali do druku „Kronikę parafii Imielno”, początki miejscowej świątyni sięgają  XII wieku.
Według ustaleń księdza doktora Tomasza Gocela oraz profesora Jerzego Gapysa, historyków, którzy opracowali i przygotowali do druku „Kronikę parafii Imielno”, początki miejscowej świątyni sięgają XII wieku. Tomasz Trepka
To historie, które traktują nie tylko o wojennych bitwach, ale również tragediach i znieczulicy na Kielecczyźnie, w tym przypadku ziemi jędrzejowskiej w latach 1914-1917. „Kronika parafii Imielno” księdza Adama Włosińskiego to wyjątkowe źródło do poznania nie tylko skutków wojny, ale również lokalnych stosunków społecznych.

Najstarsze wzmianki o parafii Imielno pochodzą z połowy XII wieku. Nazwa wsi pochodzi od występującej tam jemioły i pierwotnie brzmiała „Jemielno”. Okoliczne ziemie od dawna znajdowały się w rękach prywatnych. Sytuacja zmieniła się dopiero w XIX wieku.

Interesująca jest również historia kościoła w Imielnie. Według ustaleń księdza doktora Tomasza Gocela oraz profesora Jerzego Gapysa, historyków, którzy opracowali i przygotowali do druku „Kronikę parafii Imielno”, początki miejscowej świątyni sięgają już XII wieku. Obok niej znajduje się mieszkanie dla proboszcza, wybudowane około 1900 roku.

Stan kościoła w 1912 roku pozostawał wiele do życzenia. Jak wspominał ksiądz Adam Włosiński był on „brudny wewnątrz. Tynkowania w wielu miejscach odpadłe, posadzki całemi łokciami, szczególniej w bocznych nawach, brakujące, organ sprawiony przed dwoma laty prawie nieczynny, miechy rozklejone […]. Wschodnia szczytowa ściana kościoła na pół rozpęknięta, grożąca lada chwila zawaleniem się i urwaniem prezbiteryium wraz z wielkim ołtarzem” – wspominał proboszcz parafii w Imielnie.

Proboszcz - indywidualista
Ksiądz Adam Włosiński nie unikał trudnych tematów. Przez to, nie był osobą łatwą do współpracy. Parafię w Niegardowie, w której urzędował przez dziesięć lat, musiał opuścić na skutek konfliktu z mieszkańcami. Placówkę w Imielnie objął w maju 1912 roku. Liczyła ona wówczas blisko 6 tysięcy osób.

Już początek jego probostwa w Imielnie wskazywał, że ksiądz będzie musiał się zmierzyć z wieloma problemami, a na czoło wysuwały się – trudne relacje z mieszkańcami. Kiedy wpadł na pomysł, by większe drzewa w sadzie przesadzić, aby nie zasłaniały światła słonecznego mniejszym, usłyszał, że ma dać spokój, bo niepotrzebnie narazi się parafianom, gdyż „zuchwalsi nie pozwolą na ruszanie drzewek, powiadając, że księdzu nie wolno rujnować i psuć to, co jest dawniej zrobione” – wspominał proboszcz parafii Imielno.

Nie mogło więc dziwić, że ksiądz Włosiński miał dość negatywną opinię na temat mieszkańców okolicznych wsi, nazywając ich „rozwydrzonymi, opornymi i zmaterializowanymi”. Jak wynika z zachowanej kroniki parafialnej z Imielna, sam duchowny unikał wystawnego życia. Jak wspominał – „koni swoich nie mam, wyrzekłem się wszelkich przyjemności gospodarskich po dziesięcioletnim gospodarowaniu na probostwie Niegardowskim”.

Ksiądz Adam Włosiński niejednokrotnie pisał o problemach życia codziennego mieszkańców ziemi jędrzejowskiej. Należały do nich między innymi sąsiedzkie kłótnie i zatargi. Niektóre z nich kończyły się dramatycznie, na przykład podpaleniem i strawieniem przez ogień wszystkich zabudowań mieszkalnych i gospodarczych.

Obraz wojny
W kronice nie brakuje również informacji o rozprzestrzeniających się chorobach, które dotykały nie tylko ludzi, ale również zwierzęta hodowlane oraz klęsk elementarnych. „Po parodniowych deszczach Nida bardzo wylała, po nizinach potrawy zalane i zamulone. W tym roku oprócz posuchy wiosennej, następnie szkarlatyny, zarazy u bydła, pożaru Motkowic, wylew wody dużo przyczynił ludziom szkody” – notował ksiądz Włosiński w sierpniu 1914 roku.

Wybuch I wojny światowej zmienił sytuację społeczną i gospodarczą na terenie parafii Imielno. Proboszcz wielokrotnie pisał o roznoszących się po okolicy strzałach artyleryjskich lub przemarszu większej liczby żołnierzy. Już w sierpniu 1914 roku notował o huku armat w okolicach Brzegów oraz Sobkowa, a także „leżących wokół trupach”.

Z opisów księdza Włosińskiego wyłania się katastrofalna w okresie wojny sytuacja na ziemi jędrzejowskiej. 28 września 1914 roku duchowny wspominał, że „[…] od Jędrzejowa strzelali i spalili dach na klasztorze jędrzejowskim. Wczoraj i dziś biedni ludzie od Jędrzejowa rozbiegają się po okolicznych wioskach, szukając schronienia”. W obliczu tak wielu problemów egzystencjalnych, ksiądz Adam Włosiński zdecydowanie mocniej zaangażował się w pomoc parafianom, między innymi interweniując u władz okupacyjnych.

To, co absorbowało uwagę księdza, to nie tylko walki i bitwy. To również postępująca demoralizacja, która towarzyszyła działaniom wojennym. Rabunki stały się nieodłącznym elementem życia. Proboszcz parafii w Imielnie notował nawet kradzieże na terenie okolicznych cmentarzy. „Do tego stopnia ta nieszczęsna wojna ludzi zdemoralizowała, że na najświętsze rzeczy nie mają względu” – pisał ksiądz Adam Włosiński.

W marcu 1917 roku ksiądz Włosiński opuścił probostwo w Imielnie. Nie był to jednak koniec jego kapłańskiej posługi na ziemi jędrzejowskiej. Przez kolejne dwa lata, do 1919 roku, był proboszczem w Oksie. Autor kroniki parafialnej z Imielna zmarł w Częstochowie w grudniu 1953 roku.

POLECAMY RÓWNIEŻ:




Najpiękniejsze polskie cheerleaderki. Zdjęcia


Praca marzeń. 10 najlepszych ofert pracy



10 najdłuższych małżeństw w świecie show-biznesu



Wille i pałace najbogatszych Polaków. Zobacz, jak mieszkają



Te kraje omijaj szerokim łukiem! Zobacz ranking



Ile kosztuje wychowanie dziecka w Polsce?


Zobacz także: Flesz - co zabija Polaków?

Źródło: vivi24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie