Tragedia wydarzyła się pod koniec kwietnia 2010 roku w podkieleckim Piekoszowie. Na posterunek policji przyszedł 24-letni dziś mieszkaniec miasta i oświadczył, że zabił swoją matkę. Policjanci udali się do domu mężczyzny i znaleźli ciało 50-latki. Jak ustalili śledczy, kobieta otrzymała kilkanaście ciosów siekierą w głowę i miała podcięte gardło. 24-latek usłyszał zarzut zabójstwa. Proces w tej sprawie toczy się przed Sądem Okręgowym w Kielcach. Wczoraj sąd przesłuchał biegłego lekarza, który wykonywał sekcję zwłok 50-latki.
Biegły stwierdził, że kobieta miała rozległe obrażenia głowy, rany na rękach i szyi. Jego zdaniem przyczyną śmierci 50-latki były właśnie rany na głowie i cięte rany szyi. - Nie ma możliwości ustalenia kolejności zadawania ciosów, ale da się stwierdzić, że rany szyi powstały później niż rany głowy. Jeżeli chodzi o obrażenia rąk, to należy je traktować jako ślady zasłaniania się ofiary i jej obrony przed uderzeniami - mówił lekarz.
Z ustaleń medyka wynika, że ciosy w głowę były zadawane z dużą siłą. - Nic nie sprzeciwia się też temu, że w przypadku głowy użytym narzędziem była siekiera, a szyi, prawdopodobnie nóż - relacjonował.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?