Na początku czerwca tego roku „Echo Dnia” informowało o kłopotach ówczesnego rzecznika Kieleckiego Komitetu Referendalnego. Komitet organizował w czerwcu w Kielcach referendum w celu odwołania z funkcji prezydenta miasta Wojciecha Lubawskiego. Po przeprowadzonym głosowaniu okazało się, że zbyt niska frekwencja sprawiła, że referendum nie było ważne. Zanim jednak doszło do głosowania głośno zrobiło się o jednym z członków komitetu – mężczyźnie pełniącym funkcję rzecznika prasowego.
Najpierw „Echo Dnia” informowało, że mężczyzna został nieprawomocnie skazany na cztery miesiące bezwzględnego więzienia za prowadzenie pojazdu mechanicznego pomimo zakazu sądowego. Wkrótce też wyszło na jaw, że do sądu skierowano akt oskarżenia przeciwko mężczyźnie. Kielecka prokuratura oskarżyła kielczanina o dwukrotne pobicie swojej ówczesnej partnerki.
Jak wyjaśniał wtedy Marcin Chałoński, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kielcach, pierwszy zarzut dotyczy zdarzenia z 10
czerwca 2015 roku. W akcie zapisano, że oskarżony otwartą ręką uderzył w lewe ucho pokrzywdzonej, przez co spowodował u niej perforację z osłabieniem słuchu, czyli obrażenia ciała powyżej siedmiu dni. Poza tym kobieta miała sińca na lewem udzie.
Drugi zarzut - jak wyjaśniał dalej sędzia Chałoński - dotyczy zdarzeń z 26 sierpnia 2015 roku. - Oskarżony przez złapanie za rękę, szarpniecie i kopnięcie spowodował u pokrzywdzonej sińca na prawym udzie, co naruszyło czynności ciała na czas poniżej siedmiu dni – tłumaczył „Echu Dnia” sędzia Chałoński. Czyny zagrożone są karą od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
We wtorek przed Sądem Rejonowym w Kielcach miał ruszyć proces w sprawie pobicia. Niestety, jednak oskarżony nie mógł się stawić. Do sądu skierowano pismo, w którym lekarz informuje o pobycie oskarżonego na oddziale szpitala. Obrońca mężczyzny prosił o odroczenie rozprawy, gdyż oskarżony – jak przekazał za pośrednictwem swego adwokata – chce uczestniczyć w postępowaniu i chce składać wyjaśnienia.
Wnioskowi nie oponowała prokuratura, ale sprzeciwiał się pełnomocnik pokrzywdzonej, który sugerował, że pobyt w szpitalu oskarżonego nie jest przypadkowy i dziwnym trafem termin hospitalizacji zbiegł się z datą rozpoczęcia procesu. Sąd jednakże przychylił się do wniosku obrońcy mężczyzny i bezterminowo odroczył początek procesu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?