Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces po zabójstwie Karola Piróga. Przejmujące słowa ojca

elzem
Trwa proces dotyczący zabójstwa Karola Piroga, kibica Korony Kielce.

ZOBACZ TEŻ: Uwaga! TVN: Emerytowany policjant zamordowany przez żonę i sąsiada?

- Wciąż widzę sylwetkę syna, jak wtedy wychodził z domu na mecz. Cały czas mam go przed oczami - mówił w czwartek w sądzie tata Karola Piróga, kibica Korony Kielc, który zmarł od ciosów nożem. Mężczyzna po śmierci syna podupadł na zdrowiu.
Podczas drugiej rozprawy w tym procesie sąd wysłuchał zeznań oskarżycieli posiłkowych - ojca i brata zmarłego Karola oraz reszty świadków, którzy podczas tamtych wydarzeń uczestniczyli w zajściach. W większości świadkowie pamiętali niewiele bądź zapomnieli szczegóły zdarzenia z 2007 roku. - Samego ataku na siedzącego w wozie Karola nikt z przepytywanych przez sąd świadków osobiście nie widział. Niedługo po zajściu grupę obiegła informacja o tym, że Karol jest w szpitalu, chwilę później doszła kolejna wiadomość o tym, że zmarł. - Poszliśmy grupą najpierw do szpitala, a potem przed kościół świętego Wojciecha. Modliliśmy się i płakaliśmy - sąd odczytywał zeznania kolejnego świadka.

Ojciec nieżyjącego Karola mówił, że po śmierci syna życie mu zobojętniało. - Rok po tamtym zdarzeniu trafiłem do szpitala, leczyłem się kardiologicznie. Niedługo później straciłem pracę, w końcu dałem się namówić na wizytę u psychologa, teraz leczę się psychiatrycznie. Lekarze mówili, że kłopoty z sercem to na skutek olbrzymiego stresu, który przeszedłem po śmierci syna - tłumaczył mężczyzna jego syn, brat Karola dodawał: - Ojciec zmienił się po śmierci brata, wcześniej był pełen życia, miał swoje hobby, grał na gitarze. Po tych wydarzeniach wszystko w nim zamarło, zaginęło - mówił w sądzie.

Proces dotyczy wydarzeń z 21 września 2007 roku. Wówczas doszło do starcia grupy kibiców Korony Kielce z fanami Wisły Kraków, którzy przyjechali do Kielc. Z ustaleń śledczych wynika, że 20-letni wtedy Piotr K. zadał kilka ciosów nożem siedzącemu w samochodzie Karolowi Pirógowi. Po dojeździe o szpitala 22-letni wówczas Karol zmarł. Piotr K. uciekł za granicę, ukrywa się w Wielkiej Brytanii, w styczniu tego roku trafił w ręce stróżów prawa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie