Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokurator: - Prezydent chował pieniądze do teczki. Jest akt oskarżenia w sprawie korupcji w Starachowicach - przedstawiamy szokujące ustalenia śledczych

Monika NOSOWICZ-KACZOROWSKA
Prezydent Starachowic Wojciech Bernatowicz usłyszał osiem zarzutów dotyczących przyjęcia pieniędzy oraz zarzut nakłaniania świadka do zmiany zeznań.
Prezydent Starachowic Wojciech Bernatowicz usłyszał osiem zarzutów dotyczących przyjęcia pieniędzy oraz zarzut nakłaniania świadka do zmiany zeznań.
We wtorek do starachowickiego Sądu Rejonowego trafił akt oskarżenia prezydenta Starachowic, urzędniczki z Urzędu Miejskiego i przedsiębiorcy z gminy Pawłów.

Prezydentowi prokurator postawił osiem zarzutów dotyczących przyjęcia pieniędzy oraz zarzut nakłaniania świadka do zmiany zeznań. Urzędniczka ma dwa zarzuty - jeden dotyczy przekazania pieniędzy prezydentowi, drugi - nakłaniania świadka do zmiany zeznań. Przedsiębiorca jest oskarżony o korupcję.

DO KIESZENI

Według krakowskich prokuratorów pierwsze pieniądze miały trafić do prezydenta w kwietniu 2008 roku. Miał je przekazać ówczesny prezes Zakładu Energetyki Cieplnej po tym, jak prezydent powiedział mu, że potrzebna mu jest "dycha", ponieważ ma kłopoty finansowe. Prezes pożyczył pieniądze od matki, a następnie w kopercie zawiózł je do Urzędu Miejskiego. Prezydent miał schować pieniądze do teczki, w ogóle ich nie licząc. Również w kwietniu 2008 roku - jak ustalili śledczy - dwaj prezesi ZEC mieli podzielić się swoimi nagrodami rocznymi z prezydentem. Prezes dał 6 tysięcy złotych, jego zastępca - 5 tysięcy. Kolejne pieniądze od tych samych osób - łącznie 5 tysięcy złotych i butelkę alkoholu - prezydent miał otrzymać w grudniu 2009 roku. Prezesi liczyli, że dzięki temu zostaną im wypłacone nagrody pozaregulaminowe, tak jednak się nie stało. W kwietniu 2010 roku otrzymali za to nagrody roczne. Po wypłaceniu z kont bankowych części otrzymanych kwot mieli się złożyć i dostarczyć do Urzędu Miejskiego 15,5 tysiąca złotych: 10 tysięcy od prezesa i 5,5 tysiąca od jego zastępcy.

Ostatni raz prezydent miał przyjąć pieniądze od zastępcy prezesa ZEC, który w lutym 2011 roku awansował na prezesa spółki ciepłowniczej. Była to połowa nagrody rocznej - 9 tysięcy złotych.

I NA WYBORY

Trzy zarzuty dotyczą przekazywania pieniędzy na kampanię wyborczą prezydenta. Do wszystkich miało dojść jesienią 2010 roku. Najwięcej pieniędzy prezydent miał dostać od przedsiębiorcy z gminy Pawłów - aż 30 tysięcy złotych. Dodatkowo 5 tysięcy zdaniem śledczych przekazał zastępca prezesa ZEC. Sam prezes miał wyłożyć 10 tysięcy złotych. To właśnie tę sumę miała od niego przekazać prezydentowi urzędniczka. Żadna z tych kwot oficjalnie nigdy nie dotarła do Komitetu Wyborczego Forum 2010, a wymienionych osób nie było na liście darczyńców. Prezydent wyjaśniał prokuratorom, że pieniądze te poszły na dofinansowanie imprez dla mieszkańców Starachowic organizowanych przed wyborami.
NAKŁANIALI ŚWIADKA

Duża część aktu oskarżenia dotyczy nakłaniania świadka, byłego już prezesa ZEC-u do zmiany zeznań. Zarzut został dodany do aktu oskarżenia po ponownym aresztowaniu prezydenta i urzędniczki na początku grudnia 2011 roku.

Pomysł zmiany zeznań przez świadka miało prezydentowi podsunąć spotkanie z renomowanym adwokatem z Warszawy. Prezydent chciał spotkać się z prezesem ZEC, spotkanie umawiał za pośrednictwem przedsiębiorcy z Pawłowa i urzędniczki. Samo spotkanie odbyło się rankiem 24 listopada w gabinecie prezydenta. Uczestniczyli w nim również kierowca prezydenta, kierownik referatu sportu Urzędu Miejskiego i urzędniczka. Zdaniem śledczych prezes ZEC był nakłaniany, aby przed posiedzeniem Rady Nadzorczej ZEC napisał oświadczenie, że nie dawał prezydentowi żadnych pieniędzy. Prezes odmówił. Rozmowę tę prezydent nagrywał na telefon komórkowy, ma być jednym z dowodów w sprawie.

JAWNA ROZPRAWA

Sprawę rozpatrzy Sąd Rejonowy w Starachowicach. Przed sądem zeznawać będzie 27 świadków. Są wśród nich szefowie miejskich spółek komunalnych, urzędnicy miejscy, osoby z Rady Nadzorczej Zakładu Energetyki Cieplnej, a także osoby, które pracowały dla Forum 2010 podczas wyborów samorządowych w 2010 roku. Zeznania kolejnych 31 świadków zostaną odczytane podczas rozpraw sądowych. Wśród zabezpieczonych dowodów są między innymi wykazy połączeń telefonicznych, wyciągi bankowe, dokumenty z Urzędu Miasta, ZEC-u i firmy należącej do oskarżonego przedsiębiorcy, zapisy z kamer monitoringu w magistracie, dysków komputerowych, kart pamięci i kart SIM telefonów komórkowych.

Przedsiębiorca przyznał się do zarzutu pod koniec sierpnia 2011 roku. Wyszedł z aresztu po wpłaceniu 50 tysięcy złotych kaucji. Prezydent, który długo nie przyznawał się najpierw do zarzutów korupcyjnych, później do próby zmiany zeznań świadka, na początku lutego również przyznał się do popełnienia zarzucanych czynów. Chciał dobrowolnie poddać się karze, ale prokurator nie uwzględnił jego wniosku w tej sprawie. Urzędniczka podtrzymuje, że jest niewinna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie