- Postępowanie jest w fazie czynności sprawdzających - informuje Renata Orłowska, prokurator rejonowy w Opatowie.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, poświadczenie nieprawdy w dokumentach urzędowych ma związek ze sprawą pracownicy Urzędu Gminy w Lipniku, która oskarżyła wójta Bulirę o dyskryminację i mobbing. Zarzuca ona wójtowi między innymi poniżanie jej w oczach pracowników oraz wystawienie negatywnej oceny pracowniczej. Sprawa jest w sądzie.
Prokuratura w Opatowie sprawdza, czy dokumenty, które wójt przekazał do Sądu Rejonowego w Sandomierzu na potrzeby sprawy mobbingu nie zostały sfałszowane.
Józef Bulira nie zaprzecza, że prokuratura prowadzi postępowanie.
- Jestem notorycznie szkalowany od ostatnich wyborów samorządowych - mówi Józef Bulira, wójt Lipnika. - Sprawa, zarówno z mobbingiem, jak i zawiadomienie do prokuratury o sfałszowanie dokumentów, to próba zdyskredytowania mojej osoby w oczach społeczeństwa. Na przykład sprawa fałszowana dokumentów jest marna dowodowo.
Według wójta, w Urzędzie Gminy w Lipniku nie ma mobbingu. Jego zdaniem to próba destrukcji urzędu i skłócenia pracowników. - Nie angażuję się w lokalną politykę i być może to jest przyczyna - zaznacza wójt. - Niektórym moja niezależność jest bardzo nie na rękę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?