Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Promocja książki Pawła Ameryka "Opowieść o wojennej Włoszczowie". Zobaczcie zdjęcia

Iwona Boratyn
Prezentacja nowej książki o Włoszczowie podczas wieczoru autorskiego Pawła Ameryka.
Prezentacja nowej książki o Włoszczowie podczas wieczoru autorskiego Pawła Ameryka. Drukarnia Kontur/Archiwum prywatne
W miniony piątek odbyła się promocja kolejnej książki Pawła Ameryka pod tytułem "Opowieść o wojennej Włoszczowie".

Dwugodzinne spotkanie z autorem - emerytowanym nauczycielem geografii I Liceum Ogólnokształcącego we Włoszczowie, pasjonatem historii i byłym burmistrzem - przyciągnęło do zabytkowej XIX-wiecznej plebanii parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny mieszkańców zainteresowanych przeszłością Włoszczowy, nawet z Kielc i Częstochowy. Pierwszy nakład książki rozszedł się jak świeże bułeczki. Paweł Ameryk zaprezentował najważniejsze fragmenty swojej publikacji, a na koniec podpisywał książkę. Opowiada ona o tragicznych wydarzeniach z okresu II wojny światowej z perspektywy indywidualnej mieszkańców, ich losów, zagrożeń, strat, rozstań i powrotów, walce z okupantem. Poszczególne segmenty koncentrują się wokół wojennych zagadnień problemów, ważnych wydarzeń, ludzkich tragedii. Ułatwia to zrozumienie szerszego kontekstu historycznego. Widać, że autor sięgał też do szeregu publikacji dotyczących okupacyjnych dziejów miasta i zbrojnego podziemia. Natomiast podczas piątkowej prezentacji czytelnicy dopowiadali znane im szczegóły wydarzeń przedstawionych w wydawnictwie. Takie uzupełnienia stanowią niezwykłą lekcję historii dla współczesnych, którzy wśród bohaterów opowieści być może odnajdą swoich krewnych lub sąsiadów. W pewnego rodzaju depozycie pamięci trzymamy rodzinne historie i cenne pamiątki.

W opowieściach Pawła Ameryka możemy zobaczyć przede wszystkim codzienną walkę o przetrwanie, walkę o chleb toczoną przez zwykłych obywateli w okupowanym kraju, ale też bój o wolność i różne drogi do jej odzyskania. Publikacja, choć nie jest opracowaniem naukowym, ukazuje niesamowitą wolę przetrwania i niezwykłą zaradność obywateli Włoszczowy. Po lekturze książki musimy jednak zadać sobie pytanie: czy zakończenie II wojny światowej wprowadziło powszechny pokój i szczęście?

Najtrudniejszy jest dzień powszedni. Już 13 listopada 1939 r. Niemcy wprowadzili w stolicy Generalnego Gubernatorstwa kartki na cukier, a trzy tygodnie później także na chleb. Dla porównania, w Warszawie system kartkowy uruchomiono dopiero 15 grudnia. I chociaż obejmował on w całym kraju ludność nierolniczą, kartek nie otrzymywał każdy, kto się po nie zgłosił. Były przeznaczone dla ludzi o potwierdzonym zatrudnieniu i dla ich rodzin. Osoby niezdolne do pracy musiały wpierw zdobyć odpowiednie zaświadczenie, co nie było wcale łatwe.

Czesław Miłosz w „Rodzinnej Europie" tak pisał: „(...) ten wrzesień 1939 r. stanowił dla mnie przełom, o jakim nie może mieć pojęcia ten, kto nie doświadczył gwałtownego rozpadu całej budowli zbiorowego życia". W ciągu pogodnego, słonecznego, wręcz upalnego i suchego miesiąca, którego aura w znacznym stopniu ułatwiła Niemcom realizację ich planów operacyjnych, niedawno i z takim trudem wskrzeszone państwo polskie przestało istnieć. Jako organizm polityczny, bo choć jego instytucjonalna reprezentacja istniała dalej na emigracji, to miało się wkrótce okazać, że dla aliantów nie jest realnym partnerem w grze dyplomatycznej. I jako forma życia publicznego w różnych jego przejawach: administracyjnym, gospodarczym i kulturalnym. Jeśli ich pozostałości przetrwały, to tylko w nurcie ukrytym, podziemnym. Przede wszystkim jednak państwo przestało funkcjonować jako punkt odniesienia i ostoja dla milionów jednostek, jego mieszkańców. Obywatele utracili poczucie bezpieczeństwa wypływające z przekonania o trwałości ładu gwarantowanego przez prawidłowe działanie machiny państwowej. Zachwiała się konstrukcja umożliwiająca codzienny byt.

Generalny gubernator okupowanych ziem Polski Hans Frank uważał, że „ludzie, którzy całą energię wkładają w zaspokajanie głodu, nie mają jej już na niepożądaną aktywność. Nie budzą się, nie działają w podziemiu, nie próbują organizować żadnych powstań". Z perspektywy okupanta był to układ idealny. Plan miał tylko jedną kluczową lukę. Frank, podobnie jak Hitler, nie przewidzieli, że zamiast złamać polskie społeczeństwo, obudzą w nim pokłady niezwykłej zaradności, solidarności i odwagi.

W maju 2020 roku ukazała się "Opowieść o dawnej Włoszczowie”. Autor z pasją i uwagą słuchał opowieści swoich dziadków i sąsiadów, które przypomniał. W stylu gawędy opowiedział o dawnych mieszkańcach Włoszczowy, Włoszczówki i Podzamcza, o i ich zwyczajach, życiu codziennym i sensacyjnych wydarzeniach, które miały tutaj miejsce. Paweł Ameryk nie powiedział jeszcze ostatniego zdania. Przygotowuje kolejną publikację, tym razem poświęconą liceum, w którym nauczał.

Obydwie książki Pawła Ameryka wydała włoszczowska Drukarnia Kontur.

Paweł Walenty Ameryk urodził się 23 października 1946 roku we Włoszczowie. Tutaj ukończył liceum ogólnokształcące, a następnie studia na Wyższej Szkole Pedagogicznej w Krakowie. W okresie PRL inwigilowany, rozpracowywany i nękany przez aparat bezpieczeństwa. Od czerwca 1990 roku do listopada 1998 roku burmistrz Włoszczowy.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie