Autorami książki są profesor Krzysztof Wątorek, doktor Bolesław Pilarek oraz doktor Kazimiera Atamańczuk, wszyscy pochodzący z Podłęża w gminie Pińczów. Książka zawiera historię wsi. Opowiada o młynie, dworze, legendach podłęskich, twórczości nieżyjących już autorów wiejskich. Są w niej historie o mieszkańcach, którzy brali udział w wojnie rosyjsko-japońskiej, ale też o bardziej współczesnych rzeczach, jak na przykład klub Wolna Strefa, która obecnie funkcjonuje w remizie
- Niestety jestem chory i na spotkaniu nie pojawię się osobiście, nad czym ubolwewam - mówi doktor Bolesław Pilarek, współautor, na co dzień mieszkający w Olsztynie naukowiec z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. - Z autorów teraz zostałem już tylko ja i profesor Wątorek, bo pani doktor Atamańczuk niestety zmarła. Pierwszą książkę o miejscowości, z której pochodzimy, napisaliśmy wspólnie 12 lat temu. Nosiła tytuł "Przechowywane w pamięci" i cieszyła się dużym wzięciem. Po jej wydaniu część osób przyszła do nas z nowymi informacjami i relacjami. Napisaliśmy więc drugą - tłumaczy.
Profesor Pilarek w książce "Podłęże we wspomnieniach i twórczości ludowej" dzieli się wspomnieniami swojej rodziny. Przed laty byli oni młynarzami.
- Wiele tradycji młynarskich zaginęło. Kiedyś istnieli tak zwani młynarze wędrowni, którzy chodzili w różne strony, ponieważ albo utracili młyn w różnych okolicznościach, albo w rodzinnych miejscowościach nie mieli szans na zatrudnienie. Wędrowni młynarze odbiegali od pozostałych wędrowców spotykanych w starej Polsce. Byli na wyższym poziomie, przestrzegali higieny, dodatkowo mieli najświeższe informacje z branży - o nowinkach technicznych, wiadomości o tym, kto i gdzie sprzedaje maszyny, byli więc chętnie przyjmowani. Jednocześnie roznosili kulturę - pieśni śpiewane w różnych rejonach kraju. Byli także swatami. Sami szukali też partnerek wśród córek młynarskich, bo wtedy mieli duże szanse na stale zajęcie. Poza tym budynek młyna spełniał ważną rolę informacyjną. Przychodzili tu rolnicy i rozmawiali o bieżących wydarzeniach, polityce. Młynarz z reguły był także stolarzem, ślusarzem i wykonywał drobne usługi dla gospodarzy - mówi Bolesław Pilarek.
- Drugą część książki poświęciłem swojej babci, która była zielarką. Zbierała rośliny w celach leczniczych według przepisów przekazywanych w rodzinie z pokolenia na pokolenie - uzupełnia.
Podczas spotkania przewidziano jeden darmowy egzemplarz książki na każdy dom w Podłężu.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?