Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Propozycja (nie)do odrzucenia? Pracownikom opatowskiego szpitala obniżą pensje?

/MLE/
Umowa dzierżawy opatowskiego szpitala nakłada na dzierżawcę konieczność dokończenia budowy opatowskiego szpitala.
Umowa dzierżawy opatowskiego szpitala nakłada na dzierżawcę konieczność dokończenia budowy opatowskiego szpitala. Michał Leszczyński
O tym, że załodze opatowskiego szpitala przedstawia się propozycję obniżenia wynagrodzenia o 20 procent poinformowała nas jedna z pracownic tego szpitala.

- Nie dość, że niektórzy z nas zarabiają najniższą krajową, czyli bardzo mało, to wynagrodzenie po obniżce stanie się jałmużną, a nie zapłatą za pracę - przekonywała kobieta.

Według pracownicy, do rozmów z załogą miało dojść w miniony czwartek.

Od listopada ubiegłego roku formalnie szpital w Opatowie prowadzi zewnętrzną firma. To ona odpowiedzialna jest za wszystko, co dzieje się w lecznicy. Do listopada organem prowadzącym szpital było Starostwo Powiatowe w Opatowie, lecz placówkę wydzierżawiło spółce z Katowic "Twoje Zdrowie Lekarze Specjaliści". Jednym z warunków dzierżawy było zapewnienie pracownikom czteroletniego okresu "nietykalności". Chodzi o to, aby dzierżawca, gdyby zechciał ciąć koszty, przykładowo nie zwolnił połowy personelu. Pakiet socjalny zakłada też niezmienność wynagrodzenia.

- Co stanie się, jeżeli poszczególne osoby nie zgodzą się na obniżkę wynagrodzenia? Nie przyjęcie zmiany warunków płacy, będzie skutkowało utratą stanowiska? - pyta rozgoryczona kobieta.

Pakiet socjalny daje pracodawcy możliwość negocjacji wysokości wynagrodzenia. Nie przyjęcie nowych warunków płacy przez pracownika nie skutkuje zwolnieniem - usłyszeliśmy w opatowskim starostwie.

Jan Gniadek, prezes katowickiej spółki "Twoje Zdrowie Lekarze Specjaliści" potwierdził, że w czwartek spotykał się załogą, ale kategorycznie zaprzeczył jakoby przedmiotem rozmów były jakiekolwiek propozycje obniżki poborów.

- Spotkania dotyczyły wewnętrznych spraw funkcjonowania szpitala i nie byłoby dobrze, gdyby one wyszły na zewnątrz - podkreśla prezes.

Prezes Jan Gniadek zwrócił uwagę, że lecznictwo nie tylko w Opatowie, ale w całej Polsce przechodzi trudny okres.

- Przede wszystkim realizujemy to, do czego zostaliśmy powołani, czyli dbania o zdrowie i bezpieczeństwo mieszkańców regionu opatowskiego - przekonywał.

Bogusław Włodarczyk, starosta opatowski powiedział, że w porozumieniu ze związkami zawodowymi szpitala, będzie rozmawiał z prezesem Janem Gniadkiem nad wypracowaniem lepszych rozwiązań.

Tymczasem w poniedziałek kolejna pracownica potwierdziła, że w czwartek prezes Gniadek zakomunikował o zamiarze obniżenia poborów. Powód? Szpital jest na minusie.

- O tym, że szpital nie jest na plusie, nie wychodzi nawet na zero, było wiadomo od dawna. Po to szpital sprywatyzowano, aby jego sytuacja szła ku lepszemu - mówi kobieta. I dodaje, że pracownicy nie wiedzą, co będzie dalej, jak potoczą się negocjacje i co w rzeczywistości będzie, jeśli nie zgodzą się na obniżkę pensji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie