Protest opozycji przeciwko Zbigniewowi Ziobro. Ostre słowa Sienkiewicza i Rzepki [ZAPIS TRANSMISJI]

Protest przeciwko Zbigniewowi Ziobro zorganizowały siły zjednoczonej opozycji. Pikieta odbyła się w Kielcach przed siedzibą Solidarnej Polski - partii, której szefem jest minister sprawiedliwości i prokurator generalny.

Przedstawiciele partii i środowisk obywatelskich będących w opozycji wobec Prawa i Sprawiedliwości zademonstrowali swój sprzeciw wobec ujawnionego przez media procederu hejtowania sędziów krytykujących formację Jarosława Kaczyńskiego za wprowadzaną reformę sądownictwa. W akcji dyfamacyjnej mieli uczestniczyć najwyżsi rangą pracownicy Ministerstwa Sprawiedliwości kierowanego przez Zbigniewa Ziobro. Po ujawieniu sprawy z funkcji wiceszefa resortu zrezygnował Łukasz Piebiak. Ale opozycja żąda dymisji Zbigniewa Ziobro.

Uczestnicy pikiety najpierw odśpiewali hymn państwowy. Jako pierwszy głos zabrał Bartłomiej Sienkiewicz, były minister spraw wewnętrznych, a obecnie lider świętokrzyskiej listy Koalicji Obywatelskiej w Sejmu.

- Jest niedopuszczalne, że Ziobro ucieka od odpowiedzialności, chowa się za dymisją swoich podwładnych i nie poczuwa się do winy. Jest skandaliczne, że Morawiecki bagatelizował sprawę. Jest oburzaące, że PiS, partia, która ma taką nazwę, uważa, że politycznie nic się nie stało i że Ziobro nie ponosi żadnej politycznej odpowiedzialności za swoje działania. Ta sama partia chce odpowiedzialności Tuska za to, że nie wiedział, co się dzieje w resortach podwładnych mu ministrów. Przyzwyczialiśmy się do tego, że ta partia widzi błędy przeciwników, a jest ślepa na swoje. Ziobro właściwie przestał istnieć publicznie, nie pokazuje się. Panie ministrze Ziobro, niech pan wyjdzie, niech się przyzna, co zrobił z Ministerstwem Sprawiedliwości. Może warto przynajmniej o Świętokrzyskiem porozmaiwać. To nas zgromadziło, żeby protestować przeciwko tej skandalicznej sytuacji - mówił Bartłomiej Sienkiewicz.

Ostre słowa padły z ust kieleckiego radnego oraz szefa Sojuszu Lewicy Demokratycznej w mieście Marcina C hłodnickiego. - Musimy połączyć siły polityczne i obywatelskie, bo Ziobro musi odejść. Tu jest siedziba Solidarnej Polski na całą Polskę. Ktoś tu widział Zbigniewa Ziobrę? Ja nie widziałem. To minister hejtu. Przygotowaliśmy jako lewica miejsca dla tych ludzi w areszcie - powiedział Marcin Chłodnicki.

W słowach nie przebierał także mecenas Edward Rzepka, kandydat Koalicji Obywatelskiej do Senatu w okręgu Kielce-powiat kielecki.

- To czego byliśmy świadkami, to w języku prawniczym nazywa się zorganizowana grupa przestępcza. Tak to kodeks karny określa. Powinien do dymisji podać się cały gabinet. Hańba i kompromitacja dla Polski - mówił Edward Rzepka.

Z kolei poseł Artur Gierada, kandydat Koalicji Obywatelskiej do Sejmu, stwierdził, że resort sprawiedliwości stał się polityczną stajnią Augiasza.

- Tych niecnych czynów dopuścili się ludzie, którzy są sędziami. Największą ofiarą PiS są wyborcy, którzy ulegli tej ideologii. Musimy 13 października wygrać te wybory. Wtedy naprawiamy państwo, a Zbigniewa Ziobrę i jego kolegów postawimy przed Trybunałem Stanu - powiedział Artur Gierada.

Protest zgromadził około 100 osób. Zebrani skandowali „Zbigniew Ziobro musi odejść” oraz „Będziesz siedział”. Podczas pikiety namawiano do podpisywania się na listach komitetów wyborczych partii opozycyjnych.

ZOBACZ ZAPIS TRANSMISJI