Protesty mieszkańców Suchedniowa pomogły. Uratowali część drzew przed wycinką (ZDJĘCIA)

Na 6,5 kilometrowym odcinku od ronda w Suchedniowie do końca wsi Michniów przebudowana zostanie droga wojewódzka numer 751, w tym 13 skrzyżowań, u zbiegu ulic Mickiewicza i Bodzentyńskiej powstanie rondo. Na całej długości powstanie ścieżka rowerowa i piesze ciągi, oraz chodniki o łącznej szerokości 5 metrów. Inwestorem jest Zarząd Dróg Wojewódzkich, wykonawcą - kielecka firma Fart. Koszt prac to aż 39 milionów złotych. Nowa droga wraz z całą infrastrukturą ma być gotowa w przyszłym roku.

Prace rozpoczęto od wycinki kilkudziesięcioletnich, często dorodnych drzew, rosnących przy ulicy. Do usunięcia przeznaczono aż 250 sztuk. Kajetan Żaba - Żabiński, kierownik budowy z firmy Fart wyjaśniał, że nie można było tego uniknąć, bo drzewa rosną w miejscu, gdzie będzie przebiegać ścieżka rowerowa i chodnik. Planowane są za to nasadzenia kompensacyjne. Wycinka ma się zakończyć do marca.

Zachowane mają zostać dwa dęby - pomniki przyrody, w tym pokaźny Dąb doktora Poziomskiego, rosnący przy ulicy Bodzentyńskiej. Pień zabezpieczono, przy pomnikowym drzewie prace będą wykonywane ręcznie, bez użycia ciężkiego sprzętu, by nie uszkodzić systemu korzeniowego dębu. .

Wycinka nie spodobała się mieszkańcom Suchedniowa. Na jej temat rozgorzała dyskusja w internecie, stworzono też petycję w obronie drzew. Od 1 lutego podpisało ją blisko 150 osób. Co prawda skierowana została do władz Suchedniowa, które w sprawie tej inwestycji nie mają nic do powiedzenia (inwestycja prowadzona jest na mocy specustawy drogowej), ale i tak przyniosła efekt, choć tylko częściowy.

Jak informuje Kajetan Żaba - Żabiński, drogowcy jeszcze raz przyjrzeli się sprawie i zrezygnowali z wycinki kilkunastu drzew, które jak się okazało, nie kolidują z budową. - Wyszliśmy na przeciw prośbom mieszkańców i ograniczyliśmy wycinkę na ile było to możliwe - powiedział nam kierownik budowy.