Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prywatny folwark na państwowym

Paweł WIĘCEK [email protected]
Raport NIK pokazuje, że zarzuty, które sformułował, nie były bezpodstawne
Raport NIK pokazuje, że zarzuty, które sformułował, nie były bezpodstawne
„Drenowanie” spółki z pieniędzy, powoływanie członków zarządów oraz rad nadzorczych z naruszeniem przepisów i nieuzasadnione przyznawanie im nagród – taką politykę, według Najwyższej Izby Kontroli, przez lata prowadził zarząd państwowej spółki Chemar w Kielcach.

Zakład Urządzeń Chemicznych i Armatury Przemysłowej Chemar Spółka Akcyjna to jednoosobowa spółka skarbu państwa. Właścicielem stu procent akcji Chemaru jest skarb państwa. Kielecka delegatura Najwyższej Izby Kontroli przeprowadziła w firmie kontrolę „w zakresie wybranych zagadnień działalności Chemar oraz spółek zależnych w latach 2007 – 2010 (I kwartał)”. Najwyższa Izba Kontroli w swoim raporcie precyzyjnie opisała wszelkie nieprawidłowości, jakich w okresie objętym kontrolą dopuściły się władze spółki.

ZARZĄD ZANIEDBAŁ?

 

Pod względem kondycji finansowej nie był to dla przedsiębiorstwa okres szczególnie pomyślny. Wynikało to przede wszystkim ze zbyt wolno postępującej realizacji programu restrukturyzacji. Spośród pięciu spółek zależnych funkcjonujących wówczas w ramach struktury Chemaru sprzedano tylko dwie: Zakład Rurociągów Chemar i Zakład Tłocznia Chemar (wcześniej włosi kupili szóstą Zakład Aparatury).

„Niedokonanie prywatyzacji pozostałych spółek: Zakładu Armatury Chemar, Odlewni Chemar oraz Chemarbel jest wynikiem zaniedbań między innymi ze strony zarządu Chemar Spółka Akcyjna, który nie podejmował skutecznych działań w celu realizacji prywatyzacji tych spółek” – czytamy w raporcie.

 

Jak wykazała Najwyższa Izba Kontroli, dwaj ówcześni szefowie zarządu Chemaru – najpierw Tomasz Bogucki jako przewodniczący rady nadzorczej spółki oddelegowany do pełnienia obowiązków prezesa, potem prezes Zbigniew Zemła - z naruszeniem przepisów prawa powołali członków zarządów w spółkach zależnych. Siedem z ośmiu osób przyjęto na te stanowiska bez przeprowadzenia postępowania kwalifikacyjnego.

Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła też nieprawidłowości przy powoływaniu przez zarząd Chemaru członków rad nadzorczych w spółkach zależnych. Spośród 18 czterech nie spełniało warunków formalnych do zasiadania w tych organach. Co ciekawe, prezes Zemła stanowiska w radach nadzorczych dwóch spółek powierzył dwóm panom, których obsadził w zarządach dwóch innych spółek spółek.

 

W okresie, kiedy zyski całej grupy kapitałowej malały, obaj prezesi Chemaru szczodrze premiowali członków zarządów spółek-córek. Jak ustaliła Najwyższa Izba Kontroli, Tomasz Bogucki przyznał członkom zarządu nagrodę roczną w kwocie 12 tysięcy złotych. Ale to nic w porównianiu z hojnością Zbigniewa Zemły, który na premie roczne wydał łącznie blisko 130 tysięcy złotych. W obu przypadkach nagrody przyznano z pogwałceniem prawa, ponieważ osoby, które je otrzymały, „nie pełniły swoich funkcji przez cały rok obrotowy, nieterminowo regulowały zobowiązania o charakterze publicznoprawnym i nie uzyskały absolutorium za poprzedni rok obrotowy” – podkreśliła Najwyższa Izba Kontroli. W dniu 15 grudnia 2010 roku, a więc już po zakończeniu kontroli, dwaj członkowie zarządów zwrócili pobrane w 2007 roku nagrody w łącznej kwocie nieco ponad 13 tysięcy złotych netto.

 

W 2009 roku prezes Zemła podjął uchwałę o wypłacie 1,8 miliona złotych dywidendy za 2008 rok w spółce Zakład Armatury. Teoretycznie mógł to zrobić, bo wygenerowany zysk netto w tym roku obrotowym wyniósł 2,5 miliona złotych, ale – jak wykazała Najwyższa Izba Kontroli - pochodził głównie ze zmiany zasad rachunkowości stosowanych od 2008 roku. Gdyby zastosować poprzednie, zysk wyniósłby jedynie nieco ponad 1 milion. „Prezes jako reprezentant właściciela nie przeciwstawiając się zmianom zasad rachunkowości oraz podejmując uchwałę o wypłacie dywidendy ze spółki zależnej, doprowadził do jej „wydrenowania” ze środków finansowych – stwierdziła Najwyższa Izba Kontroli.

 

Niegospodarną politykę finansową prowadził także prezes zarządu Zakładu Armatury Maciej Szczyrek. Najwyższa Izba Kontroli wytknęła mu mnóstwo działań, które doprowadziły do powstania nieprawidłowości. Zlecając wykonywanie prac remontowo-budowlanych oraz dokonując zakupy nie troszczył się o to, by przeanalizować rynek i wybrać najkorzystniejszą ofertę. I tak remont pomieszczeń należących do Zakładu oraz parkingu przed budynkiem powierzył spółce Chemarbel ze swojej grupy kapitałowej. W pierwszym przypadku – jak ustaliła Najwyższa Izba Kontroli – „kierowano się nieformalnym poleceniem zarządu Chemar Spółka Akcyjna, aby wykonanie wszelkich usług remontowych zlecać Chemarbel”. W drugim – usługę wyceniono na 34 tysiące, a wypłacono prawie 60 tysięcy…

 

Przykładów na rozrzutność zarządu jest więcej. Dotyczą one zakupu samochodu osobowego marki Ford Mondeo za 82 tysiące złotych, zmiany w 2008 roku dostawcy farb i lakierów dla spółki, dokonaniu w latach 2007-2009 zakupów mebli w jednym sklepie za łączną kwotę blisko 200 tysięcy złotych. We wszystkich tych sytuacjach „wybór wykonawcy nie został po-przedzony analizą rynku w celu wyboru najkorzystniejszej oferty” – stwierdzono w raporcie po kontroli.

 

WEJŚCIE KONTROLERÓW

 

Sprawa pewnie nie ujrzałaby światła dziennego, gdyby nie upór i determinacja części pracowników. Załoga w 2009 roku apelowała do Ministerstwa Skarbu Państwa jako właściciela i organu kontrolnego o prześwietlenie wielu aspektów działalności zarządów spółki-matki oraz jej córek. Resort pozostał głuchy na te apele. „Chemarowcy” o pomoc poprosili świętokrzyskiego posła Sojuszu Lewicy Demokratycznej Sławomira Kopycińskiego. Po interwencjach parlamentarzysty ministerstwo przyjrzało się pracy Zbigniewa Zemły. Z długiej listy zarzutów potwierdził jednak tylko ten, że prezes niezgodnie z prawem przyznał nagrody członkom zarządów spółek zależnych. Innych nieprawidłowości ministerstwo się nie dopatrzyło.

 

I wtedy na wniosek posła do akcji wkroczyła kielecka delegatura Najwyższej Izby Kontroli. Jej raport pokazuje, że zarzuty, które sformułował, nie były bezpodstawne. – Moja interwencja była podyktowana chęcią obrony miejsc pracy w Chemarze i spółkach zależnych, gdzie pracuje w sumie około 600 osób. Widać, że poprzednie władze prowadziły przedsiębiorstwo do bankructwa – ocenia Sławomir Kopyciński.

 

- To jedyny poseł, dla którego los pracowników nie był obojętny. Zrobił wszystko, by ministerstwo zajęło się Chemarem. Załoga nigdy nie pogodziła się z tym, że prezes zaprzepaścił czas, kiedy mógł sprywatyzować spółki-córki z pożytkiem dla firmy i pracowników. W odczuciu pracowników zrobił sobie z firmy prywatny folwark – mówi Stanisław Hampel, przewodniczący Międzyzakładowej Organizacji Związku Zawodowego Pracowników „Chemaru” w Kielcach.

 

- Teraz zależy nam na jak najszybszej prywatyzacji pozo-stałych spółek. Tego oczekujemy od nowego zarządu, bo to dobra droga do poprawienia wyników i utrzymania miejsc pracy dla ponad pół tysiąca osób – dodaje Tadeusz Kozior, kielecki radny i przewodniczący zakładowej Solidarności w Chemarze Spółka Akcyjna.

 

NIE CHCĄ ROZMAWIAĆ

 

Zbigniew Zemła od 1 kwietnia 2010 roku nie jest prezesem spółki-matki (zastąpił go Mirosław Marcinkowski ). Obecnie prowadzi w Kielcach firmę zajmującą się sprzedażą i montażem wkładów kominowych. Wczoraj próbowaliśmy się z nim skontaktować, ale nie było go w pracy.

 

Z kolei w ubiegły piątek wystosowaliśmy zapytanie do Ministerstwa Skarbu Państwa, czy zapoznało z wynikami kontroli i czy w ślad za ustaleniami Najwyższej Izby Kontroli podjęło działania w stosunku do osób pełniących funkcję prezesa zarządu Chemar Spółka Akcyjna w okresie objętym kontrolą. Na odpowiedź wciąż czekamy.

 

Z Maciejem Szczyrkiem, byłym prezesem zarządu Zakładu Armatury, również nie udało nam się porozmawiać. W firmie jego żony zostawiliśmy potrzebne do kontaktu namiary. Nie oddzwonił.

Tomasz Bogucki, dziś przewodniczący Rady Miasta Kielce, również nie znalazł czasu na rozmowę z „Echem Dnia”.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Prywatny folwark na państwowym - Echo Dnia

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie