MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przebudowa drogi krajowej numer 73. Dofinansowanie zbyt małe?

Paweł WIĘCEK
Jest szansa na przebudowę drogi krajowej numer 73 - ogłosili znów świętokrzyscy posłowie Platformy Obywatelskiej

150 milionów złotych

150 milionów złotych

Szacunkowy koszt przebudowy miejskiego odcinka drogi 73 (od skrzyżowania ulic Ściegiennego i Popiełuszki do granic Kielc) wynosi około 150 milionów złotych. W przyszłorocznym budżecie miasta na inwestycję zarezerwowano 20 procent tej kwoty, czyli około 30 milionów złotych.

Parlamentarzyści wzywają władze Kielc do ogłoszenia przetargu na realizację inwestycji. Jest tylko jeden mały problem: wciąż nie załatwili na ten cel ani jednej złotówki. Co więcej, istnieje ryzyko, że nawet gdyby miasto zdobyło dofinansowanie, może się ono okazać zbyt małe…

W zeszły piątek parlamentarzyści PO spotkali się w Warszawie z wiceminister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej - Patrycją Wolińską, która nadzoruje Program Operacyjny "Infrastruktura i Środowisko". To z jego środków ma zostać dofinansowany projekt przebudowy miejskiego odcinka krajowej "73".

OBUSTRONNE RYZYKO

Wczoraj na konferencji prasowej parlamentarzyści przekazali uzyskane w resorcie informacje dotyczące inwestycji. Posłanka Marzena Okła-Drewnowicz powiedziała, że trwa ostateczna ocena projektów z listy rezerwowej, na której znajduje się ten kielecki. - Miasto na początku może liczyć na dofinansowanie w wysokości 40 procent. Pod koniec roku dotacja zwiększy się do 80 procent - zapewniła.

Posłanka podkreśliła, że teraz ruch należy do samorządu. - Ministerstwo oczekuje na odpowiedź, czy miasto jest zainteresowane udziałem w konkursie. Dobrze by było, gdyby ogłoszono przetarg z zastrzeżeniem, że istnieje możliwość unieważnienia go, gdy środki własne i unijne nie wystarczą - powiedziała Okła-Drewnowicz. Posłanka zastrzegła jednocześnie, iż scenariusz niezwiększenia dotacji jest mało realny. Przywołała tu przykład Włocławka i Lublina, które zaczynały inwestycje z mniejszym dofinansowaniem, a kończyły z maksymalnym. - Wchodząc w umowę z ministerstwem miasto zwiększa swoje szanse na wyższą dotację - dodała posłanka.

Po inny argument sięgnął poseł Lucjan Pietrzczyk. - Albo miasto podejmie ryzyko, albo stracimy rok. My ryzykujemy tym, że nas wyśmiejecie, kiedy okaże się, że mamy tylko 40 procent - powiedział.

Czy Pańska firma wystartowałaby w przetargu, który może zostać unieważniony z powodu braku funduszy?

Czy Pańska firma wystartowałaby w przetargu, który może zostać unieważniony z powodu braku funduszy?

Doktor Krzysztof Adamczyk, prezes zarządu i dyrektor generalny Świętokrzyskiego Przedsiębiorstwa Robót Drogowych "TRAKT":

- Rynek inwestycji drogowych jest specyficzny. Rozstrzyga się wiele przetargów, na które nie ma pieniędzy. Wystartowalibyśmy w takim przetargu wierząc, że uda się znaleźć pieniądze, bo inwestycja jest potrzebna dla miasta. Jeżeli jest szansa, by realizować tę inwestycje, a miasto ogłosi przetarg, moja firma weźmie w nim udział.

KIEPSKIE GWARANCJE?

Przy okazji wróciła także kwestia obiecanej w zeszłym roku przez parlamentarzystów PO przebudowy newralgicznego skrzyżowania w Bilczy, na pozamiejskim odcinku "73". Posłanka Okła-Drewnowicz tłumaczyła, dlaczego to przedsięwzięcie nie doszło do skutku.

- Informację o możliwości realizacji inwestycji dostaliśmy od wiceminister Wolińskiej. Jesienią zeszłego roku dokument trafił do ministerstwa finansów, a minister go odrzucił - powiedziała.

Jakie zatem są gwarancje, że przebudowa miejskiego odcinka ruszy, że znajdą się na to pieniądze, skoro obietnice składa ta sama wiceminister…? - Jesteśmy na dobrej drodze, by inwestycja została zrealizowana. Będziemy monitować, by dofinansowanie było wyższe, i jest na to szansa - uspokajał poseł Artur Gierada.

NIE MAMY 90 MILIONÓW

Zastępca prezydenta Kielc Tadeusz Sayor twierdzi, że propozycje posłow PO są mało poważne. Przypomina, że miasto nie może dostać pieniędzy na "73" od trzech lat, kiedy po raz pierwszy wzięło udział w konkursie.

- Nie boimy się ogłosić przetargu, jak powiedzą nam, że są pieniądze, bo stoimy w blokach i mamy dziennik budowy. W zeszłym roku byliśmy u ministra Grabarczyka, który obiecał nam pieniądze. Czy to była podstawa do ogłoszenia przetargu? Nie, bo musielibyśmy wszystko odwołać, a przygotowanie przetargu przez wykonawców to ogrom pracy - mówi Sayor.

Dodaje, że miasto wysłało już odpowiedź do ministerstwa, iż chce wziąć udział w konkursie. - Ale dofinansowanie na poziomie 40 procent nas nie interesuje. Nie mamy 90 milionów złotych, by dołożyć - podkreśla Tadeusz Sayor.

Konkurs w ramach programu Infrastruktura i Środowiska ma zostać rozstrzygnięty pod koniec pierwszego kwartału 2012 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie