Przebudowa ulic w Sandomierzu pod znakiem zapytania. Miasto może stracić ogromne pieniądze

Pieniądze pochodzą z Funduszu Spójności w Brukseli. Sandomierzowi przyznano z tego źródła około 17 milionów złotych. Gruntownie wyremontowana miała być większość ulic znajdujących się w dotkniętej powodzią w 2010 roku prawobrzeżnej części miasta, między innymi: Portowa, Ostrówek, Sielecka, Mokra, Stoczniowa, Retmańska, Holownicza oraz Krzysztofa Kamila Baczyńskiego.

Na niektórych ulicach prowadzone są już prace remontowe, trwa między innymi przebudowa Holowniczej. Część inwestycji jest wciąż na etapie projektowania i wstępnych uzgodnień.

Jak przyznaje burmistrz Sandomierza Jerzy Borowski, niektórych zaplanowanych zadań najprawdopodobniej nie uda się wykonać.

- Każda droga musi mieć chodniki i odwodnienie. Mieszkańcy mają zastrzeżenia do niektórych proponowanych rozwiązań. Chodzi przede wszystkim o przeprowadzenie przez teren ich posesji kanalizacji deszczowej - tłumaczy burmistrz.

Pieniądze z Funduszu Spójności trzeba wykorzystać do 2014 roku. Tam, gdzie nie ma porozumienia z mieszkańcami, o zrealizowaniu inwestycji do tego czasu nie ma mowy. Jak ujawnia burmistrz, chodzi między innymi o ulicę Wielowiejską.

Pod znakiem zapytania stoi także budowa nowej trasy stanowiącej połączenie planowanej obwodnicy "Lwowskiej bis" z hutą Pilkington. Są problemy z przygotowaniem projektu. Pracami nad dokumentacją zajmuje się już trzecie biuro projektowe. Pierwsze wycofało się w trakcie realizacji zadania, drugie zbankrutowało, z trzecim zaś miasto podpisało umowę dopiero w tym roku.

Jak podkreślają sandomierskie władze, to bardzo ważna inwestycja. Łącznik miałby przejąć transport towarów do i z przemysłowej części Sandomierza, dzięki czemu ulica Portowa stałaby się drogą typowo miejską, bezpieczniejszą. Ciężkie samochody miałyby omijać teren osiedla mieszkaniowego.

Dotacja przyznana na przedsięwzięcie wynosi aż 7 milionów złotych.