Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przebudowują nadwiślański bulwar w Sandomierzu. Prace skończą w terminie? (zdjęcia)

Michał Leszczyński, [email protected]
Trwają pracę nad zbrojeniem jednego z kluczowych ele-mentów budynku.
Trwają pracę nad zbrojeniem jednego z kluczowych ele-mentów budynku. Michał Leszczyński
Jeżeli bulwar w Sandomierzu będzie wyglądał tak, jak na wizualizacji przedstawionej przy wjeździe z ulicy Krakowskiej nad Wisłę, nadwiślańska promenada w Kazimierzu Dolnym pozostanie daleko w tyle.

Za unijne pieniądze

Za unijne pieniądze

3 czerwca 2009 roku burmistrz Sandomierza Jerzy Borowski podpisał umowę z Zarządem Województwa Świętokrzyskiego o dofinansowanie projektu o nazwie "Rewitalizacja Starego Miasta w Sandomierzu - Bulwar Piłsudskiego" Koszt całkowity inwestycji wynosi 17.697.402,74 złotych, w tym dofinansowanie z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego 14.087.132,58 złotych. Gmina z budżetu wyłożyła 3.610.270,16 złotych jako wkład własny.

- Zima dała się nam bardzo we znaki - mówi przedstawiciel firmy Intop, wykonawcy inwestycji. - Co prawda ziemia nie jest zmarznięta, ale i tak nie ma komfortu pracy. Według niego, postęp prac mógłby być większy. - Nadrobimy - dodaje odważnie.

ALEJKI, BUDYNKI

Od jesieni ubiegłego roku, na bulwarze trwa jego przebudowa. Wstęp jest niemożliwy. Obecnie powstają alejki. Będą wyłożone kostką granitową, a brzegi ścieżek, granitowymi krawężnikami. Najciekawiej zaprezentuje się budynek w miejscu dotychczasowego tak zwanego LOK-u. Będzie to budowla o bardzo nowoczesnym wyglądzie, tak jakby wisiała na trzech wygiętych w łuk rurach. W rzeczywistości podłogę budynku osadzono już na betonowych palach, umiejscowionych głęboko w ziemi. Podłoga pochłonie 48 ton stali. Na dniach robotnicy zaleją betonem. Czekają, aż opadnie woda w Wiśle, która wdziera się w otoczenie podpór. Fachowcy bardzo się cieszą, że woda nie zalała placu. Nawet nie chcą słyszeć, co byłoby wówczas.

Z chwilą spadku poziomu wody w rzece, prace rozpocznie pogłębiarka. Urządzenie odmuli dno Starego Portu u podnóża spichlerza. Docelowo ma tam być, przy najniższym stanie rzeki, około półtora metra głębokości. Jak zapewnia wykonawca, wszystko będzie gotowe na ostatni dzień czerwca, zgodnie z oficjalnymi terminami. Pracownik Intopu przyznaje, że zima była wyjątkowo mroźna i śnieżna.
Wczoraj odwiedziliśmy plac budowy. Robota idzie pełną parą. Na miejscu nie spotkaliśmy robotnika, który stałby z papierosem w palcach, czy podpierał łopatę. Firma postawiła na bezpieczeństwo. Wszyscy na głowach mieli kaski i byli ubrani w specjalne kamizelki.

Z POŚLIZGIEM

Tymczasem burmistrz Sandomierza Jerzy Borowski nie kryje, że prace na bulwarze nie idą zgodnie z harmonogramem. Według burmistrza, jest dwumiesięczny poślizg.
- Firma przedstawiła już program naprawczy - informuje burmistrz, który wierzy, że przedsiębiorstwo wyrobi się do końca czerwca.
Za każdy dzień zwłoki po terminie, wykonawca bulwaru będzie musiał zapłacić miastu 30 tysięcy złotych kary. - Rozmiar dziennej stawki daje do myślenia - podsumowuje Jerzy Borowski.

15 tysięcy złotych

15 tysięcy złotych

Do końca lipca musi zakończyć się budowa drugiego odcinka Parku Piszczele. Wykonawcą jest firma "Flis-Bud" z Janowa Lubelskiego. Jeżeli prace nie zakończą się o czasie, firma za każdy dzień zwłoki po terminie zapłaci miastu 15 tysięcy kary. Jak mówi Jerzy Borowski, burmistrz Sandomierza, już raz firma ta zapłaciła miastu 380 tysięcy złotych kary.

ŻEGLUGI NIE WSTRZYMAJĄ

Do końca nie wiadomo, jak potoczy się sprawa statków turystycznych. Do tej pory cumowały przy bulwarze. Turyści musieliby chodzić przez plac budowy. Burmistrz Borowski powiedział, że ustalenie tej kwestii nie jest w jego kompetencji. - Placem budowy zarządza wykonawca, nie burmistrz. Armatorzy muszą dogadać się z firmą - twierdzi Borowski.

Tadeusz Prokop, właściciel statków Maria i Bena powiedział, że przebudowa bulwaru nie przeszkodzi w rejsach wycieczkowych. Prokop, jak mówi, ma już miejsce, w którym zacumuje maszyny. Podobnie Grzegorz Banaś, również właściciel statku. Nie chce słyszeć, że zamknięty bulwar wstrzyma żeglugę po rzece.
Na nadwiślańskim placu widok szpeci tak zwany okrąglak - za "komuny" wzięta restauracja, a w kapitalizmie dyskoteka - obecnie wszystko w ruinie. Co z tym? Burmistrz Borowski mówi, że jest w kontakcie z właścicielem i wierzy, iż ta sprawa znajdzie pozytywny finał dla wizerunku bulwaru.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie