Przedsiębiorczość mam we krwi - tak mówi o sobie Anita Kijanka, laureatka plebiscytu Echa Dnia

Ważne

- Rodzice Alicja i Zdzisław są dla mnie nie tylko wzorem zaradności i aktywności w życiu, ale także ogromnym wsparciem we wszystkich przedsięwzięciach. Młodsza siostra Małgosia też dodaje mi otuchy. Do rodzinnego domu w Kielcach wracam zawsze po zastrzyk energii i miłości najbliższych mi osób - mówi nasza laureatka.

(fot. Dawid Łukasik )

Ważne

To piąta edycja konkursu Kobieta Przedsiębiorcza 2012, organizowanego przez "Echo Dnia". W sobotę, 9 marca, na uroczystej gali finałowej w Hotelu Kongresowym w Kielcach, poznaliśmy nazwiska laureatek. W województwie wygrała Barbara Mądzik z Nowej Słupi - współwłaścicielka piekarni oraz hotelu i restauracji Świętokrzyski Dwór w Nowej Słupi była prezentowana dwa tygodnie temu. Druga była Anita Kijanka z Kielc, trzecia Mariola Konieczna, właścicielka firmy produkującej owiewki samochodowe w Czermnie, którą zaprezentujemy w najbliższy piątek.

Pierwszą imprezę zorganizowała, gdy miała zaledwie 12 lat! Dziesięć lat później postawiła pierwsze kroki w branży Public Relations w Kielcach. Dziś z sukcesem rozwija biznes także w Warszawie.

Anita Kijanka, laureatka drugiego miejsca w plebiscycie Kobieta Przedsiębiorcza 2012 w regionie świętokrzyskim należy do tych ludzi, którzy kipią pomysłami i nie potrafią długo usiedzieć w miejscu.

Marzena Smoręda: * Jest pani bardzo młoda, a już na koncie widnieją sukcesy, o których marzyć mogłaby niejedna biznes woman. Własna, szybko rozwijająca się firma, kariera naukowa, a ostatnio tytuł drugiej w Świętokrzyskiem Kobiety Przedsiębiorczej. Jak osiąga się takie efekty?
Anita Kijanka: - Pochodzę z rodziny, w której stawia się na przedsiębiorczość, więc mam to chyba we krwi. Zawsze byłam bardzo aktywna. Pierwsze kroki jako organizator stawiałam jeszcze w podstawówce, kiedy mając zaledwie 12 lat zorganizowałam pierwszy event. Był to klasowy sylwester, który wypadł bez zarzutu. Ale pewną trudnością w tej karierze była moja wrodzona nieśmiałość. Bardzo długo musiałam pracować, aby pokonać tę przeszkodę. Teraz nie ma po niej śladu, ale gdy ma się na koncie pewne sukcesy, łatwiej uwierzyć w siebie. Szybko zrozumiałam też, że sama aktywność w biznesie nie wystarczy. Nauczyłam się więc pracować efektywnie i to rzeczywiście przynosi dobre skutki. Wcale nie trzeba spędzać w firmie po kilkanaście godzin dziennie, wystarczy pracę dobrze zorganizować. I tego się trzymam. Chociaż zajęć mam bardzo dużo, dbam też o czas dla siebie i najbliższych. Moim zdaniem, umiejętność godzenia wielu obowiązków to podstawa nowoczesnego biznesu. Ale żeby to wszystko grało, każdemu potrzebne jest zaplecze. Dla mnie jest nim moja rodzina. Rodzice, siostra i chłopak bardzo wspierają mnie na każdym kroku, a ja potrzebuję ich energii i wiary we mnie. Jestem bardzo wdzięczna, szczególnie moim rodzicom, za to, że zawsze mogę na nich liczyć.

* Jakie były początki pani przedsiębiorczości?
- Od roku prowadzę firmę Com Creation, która organizuje konferencje, spotkania i promuje różne wydarzenia. Powstała ona i działa w Kielcach, ale obecnie także w dużych polskich miastach, a przede wszystkim w Warszawie. W prowadzeniu przedsięwzięcia pomaga mi kilku współpracowników. Organizacją imprez zajęłam się na początku dodatkowo. Pomysł na KielceCom, w ramach których odbywają się barcampy, czyli otwarte spotkania ludzi związanych z branżą internetową, służą wymianie doświadczeń i pomysłów, pojawił się, gdy pracowałam w Biurze Promocji i Informacji na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach. Wówczas nikt jeszcze ich tutaj nie organizował. Dziś KielceCom to marka znana w Polsce. Dzięki niej znajduję teraz pracę na przykład w Warszawie. Nowym przedsięwzięciem jest impreza Venusjanki, skierowana do przedsiębiorczych, która odbędzie się w Kielcach pod koniec kwietnia.

Anita Kijanka

Anita Kijanka

Ma 28 lat, kielczanka, mieszka w Warszawie. Pracowała jako rzecznik prasowy Obiadów Czwartkowych w Kielcach oraz w Biurze Promocji i Informacji Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, jest trenerem umiejętności miękkich, czyli na przykład asertywności, empatii, autoprezentacji. Od roku prowadzi własną firmę Com Creation. Jej rodzice Alicja i Zdzisław są przedsiębiorcami. Ma 22-letnią siostrę Małgorzatę, studentkę pedagogiki na Uniwersytecie Jan Kochanowskiego w Kielcach. Jej chłopak Adam także prowadzi własną firmę. Jest absolwentką III Liceum Ogólnokształcącego imienia Cypriana Kamila Norwida w Kielcach, a później politologii i anglistyki na kieleckim uniwersytecie. Kończy studia doktoranckie na Uniwersytecie Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie, gdzie w kwietniu będzie broniła doktoratu, którego tematem jest "Marketing miasta Kielce w latach 1998-2012". Kocha sport, sztukę i Tatry.

* Co w życiu sprawia pani największą radość?
- Tak się akurat składa, że tym, co lubię w życiu najbardziej, czyli wymyślaniem, zajmuję się zawodowo. Moje działania skupiają się wokół nowych technologii i kreatywnego biznesu. Stosowanie nowych, niestandardowych rozwiązań przynosi mi satysfakcję. Jestem też wielką fanką fitness, bardzo lubię karate, które trenowałam przez cztery lata, osiem lat uprawiałam też czynnie siatkówkę. Ale pociąga mnie nie tylko sportowy styl życia - uwielbiam sztukę. Szczególnie malarstwo. Odpoczywam w gronie artystów i podziwiam ich za ich talent. Zadziwia mnie ich kreatywne patrzenie na świat i chyba sporo przy nich korzystam także zawodowo. W wolnym czasie z przyjemnością chodzę po górach. Urzekają mnie polskie Tatry. Tam mogę odpocząć pełną piersią.

* Postrzegana jest pani jako silna, przebojowa i aktywna kobieta. Czy ma pani jakieś słabości?
- Jestem jak sroczka. Uwielbiam biżuterię, świecidełka. Samych kolczyków mam ponad 50 par. To jest moja słabość, nad którą trudno mi zapanować. Nie ulegam za to pokusom najnowszych trendów w modzie. Ubieram się z klasyczną elegancją i bez wszelkiej przesady. Bardzo dbam o zdrowie. Dotyczy to nie tylko zdrowego trybu życia, ale także kuchni, w której stosuję dietę makrobiotyczną, oraz kosmetyków, jakich używam. Wszystko, zarówno w kuchni, jak i w kosmetyce oparte jest na naturalnych składnikach. Bardzo lubię też zajmować się domem. Wszelkie sprawy z tym związane sprawiają mi ogromną frajdę i nie pozwalają na leniuchowanie, którego po prostu nie uznaję.

*W plebiscycie "Echa Dnia" Kobieta Przedsiębiorcza 2012, w którym startowały panie z dużym doświadczeniem w biznesie zajęła pani drugie miejsce w województwie świętokrzyskim. Co oznacza dla tak młodej kobiety ten sukces?
- Przede wszystkim satysfakcję z tego, że tak wiele osób dostrzega moją pracę, a poza tym mobilizację do dalszej pracy. I pewność, że to, co robię, ma dla ludzi sens.