Przejedzenie po świętach? Dietetyczka Beata Bartosz radzi, jak wrócić do żołądkowej formy

Trzy świąteczne dni spędzone za suto zastawionym stołem z pewnością odbiły się na zdrowiu niejednego biesiadnika. Kapusta, grzyby, tłuste serniki, kaloryczny mak - trzy dni jedzenia takich specjałów i niestrawność gotowa. Co radziłaby pani tym, którzy cierpią po przejedzeniu?
- Między świętami a Sylwestrem warto zrobić sobie dietetyczną przerwę, podczas której nasz żołądek odpocznie nieco od ciężkostrawnych potraw. Tak to już jest w naszej tradycji, że na Boże Narodzenie szykujemy mnóstwo jedzenia, a potem odchorowujemy obżarstwo. Teraz jest moment, by odrobinę przystopować.

Czy istnieją jakieś domowe sposoby, które pomogą pozbyć się uczucia ciężkości w żołądku, przyniosą ulgę?
- Tak i wcale nie wymagają ponownego stania w kuchni. Można wypić szklankę ciepłej, przegotowanej wody lub gorzką herbatę. Bardzo polecam też napar z imbiru idealny na niestrawność. Należy obrać korzeń imbiru, zetrzeć go na średnich oczkach tarki, wiórki zalać wrzątkiem i chwilę zaparzyć. Wywar jest mocny, ale nie trzeba go pić samego. Można dodać go do herbaty lub rozcieńczyć z sokiem cytrynowym. Przepełniony i podrażniony układ pokarmowy często także reaguje zgagą. Kwasy żołądkowe zobojętni siemię lniane. Zaparzone zamienia się w galaretkę, która powleka układ pokarmowy i chroni go. Jeśli cierpimy na zgagę, nie należy ściskać żołądka ciasnymi ubraniami. Może to nasilić objawy.

Niektórzy uważają, że pomocny na trawienie jest kieliszek czegoś mocniejszego.
- Nie polecam leczenia niestrawności alkoholem. To zwodnicza metoda. Nie wnosi żadnych wartości odżywczych, jest nośnikiem tak zwanych pustych kalorii i podrażnia przewód pokarmowy.

A jak odzyskać siły po długich godzinach spędzonych za stołem?
- Sprzymierzeńcem w takiej sytuacji jest ruch. Aktywność fizyczna pobudzi perystaltykę jelit, które szybciej poradzą sobie z nadmiarem jedzenia. Wystarczy zwykły spacer czy taniec, który może być też przygotowaniem do Sylwestra.

Skoro o Sylwestrze mowa - dla niektórych osób będzie to kolejna okazja do nadmiernego jedzenia. Czy można temu jakoś zapobiec, na przykład przygotowując przysmaki w wersji light?
- Oczywiście, najlepiej zrezygnować z niezdrowych przekąsek, jak chipsy czy paluszki. Zamiast nich lepiej postawić na stole bakalie, suszone owoce czy chipsy warzywne - buraczane czy marchwiowe. Takie produkty są już dostępne powszechnie, nie tylko w sklepach ze zdrową żywnością. Przygotowując koreczki, kaloryczny żółty ser można zastąpić suszonymi śliwkami, żurawiną lub winogronami. Warto także warzywne sałatki zamienić na lekkie, owocowe. Ciężkie, tłuste sosy nie przysłużą się naszemu żołądkowi. Nie musimy używać majonezu, lepiej sięgnąć po jogurt. Przestrzegam też przed słodyczami, zwłaszcza makiem, którego już niewielka ilość to bomba kaloryczna. I przede wszystkim - jedzmy małe porcje.